 |
|
Leżałam chora w łóżku. W domu byłam tylko Ja. Usłyszałam pewne kroki. Choć znałam doskonale rodziców, ale to nie były ich. - hm, płatki? słoń? frugo? łzy? co jest? - spytał kumpel. - Nic. Chora jestem. - spojrzałam na niego smutna. - Nie kituj. Wstawaj idziemy na balety! - rozkazał. -Nigdzie nie idę! - krzyknęłam. - Ej a serio co się dzieje? - zakłopotany zapytał. - Uciekaj bo Cię wyrzucę za drzwi. - unikałam odpowiedzi na zadane pytanie. - Płatki, słoń, łzy oznaczało załamanie, ale jest jeszcze frugo. Więc, co jest? Tęsknisz? - znał mnie lepiej niż Ja sama siebie. Zamknęłam oczy, zajadałam płatki garściami. - Młoda a jak skończą się płatki i frugo to co będziesz robiła? - wszystko robił abym wyszła z nim z domu. - Pozostanie mi słoń i dławienie się łzami.- syknęłam. - Nie pozwolę na to. Wstawaj.. -Przerwałam mu. Weszłam pod koc, zobaczył, że się trzęsę. Położył dłoń na moim czele. - Nie zostawię Cię samej! Posuń się od teraz razem pochłaniamy płatki przy słoniu - rzucił.
|
|
 |
|
Może myślisz, że to dla mnie łatwe, a tracę oddech, gdy widujemy się przypadkiem.
|
|
 |
|
I najgorsze jest to, że podążamy za osobami, które na to nie zasługują.
|
|
 |
|
Mówisz, że masz dość? To spójrz na tego pijaka pod sklepem, który ma tylko butelkę, która ma na etykiecie ma jakieś procenty i tylko w tym widzi sens. Spójrz na te wszystkie samotne, opuszczone dzieci, umierające z głodu. Spójrz na otaczający Cię świat, a dopiero później mów, że nie masz siły by żyć.
|
|
 |
|
Kiedy jesteś z nim, jesteś szczęśliwa. Przez Twoje ciało przechodzą przyjemne dreszcze, stado motyli wiruje w Twoim wnętrzu. Ale kiedy łamie Ci serce, te uczucia są podobne. Przez Twoje ciało przechodzą dreszcze wywołane na Jego szorstkimi słowami. Czujesz kłucie w sercu a Twój żołądek wywraca fikołki bo jest Ci niedobrze z faktem, że to już koniec.
|
|
 |
|
Masz chłopaka? Nie szukam. Nie chcę. Nie potrzebuję. Pewnie w tym momencie nasuwa ci się pytanie 'dlaczego?'. Ponieważ nie preferuje miłości na sile. Dziwne jest dla mnie posiadanie chłopaka tylko, dlatego żeby był. W miłości nie uwzględniam kompromisów. Wspólnym byciu razem owszem. Czemu taka jestem? Dojrzałam..
|
|
 |
|
Jak już masz mnie ranić to zrób to tak porządnie, żebym pamiętała, że mam się do Ciebie więcej nie zbliżać
|
|
 |
|
Prawdopodobieństwo, że coś się wydarzy, jest odwrotnie proporcjonalne do stopnia w jakim się pragnie, żeby to się stało.
|
|
 |
|
Moje oczy są dziś jak morze.. martwe. Wiesz? Często wybieram ciszę, ale dziś ciszę zamieniam na nadzieję.
|
|
 |
|
Mów co czujesz, mów co myślisz, a może się w końcu nam uda dogadać.
Milczenie jest złotem,
to dureń wymyślił,
milczenie jest tym przez co się nie układa nam..
|
|
 |
|
Może myślisz , że to dla mnie łatwe , ale tracę oddech , gdy widujemy się przypadkiem.
|
|
 |
|
Jestem samolubna, niecierpliwa i trochę niepewna siebie. Popełniam błędy, tracę kontrolę i jestem czasami ciężka do zniesienia. Ale jeśli nie potrafisz znieść mnie kiedy jestem najgorsza, to cholernie pewne, ze nie zasługujesz na mnie, kiedy jestem najlepsza.
|
|
|
|