 |
wypuszczam dym i patrzę, jakbym chciał z niego wróżyć. / młody m.
|
|
 |
do pełni szczęścia zawsze będzie mi czegoś brakować.
|
|
 |
pierdole stracone szanse. / młody m. ♥
|
|
 |
anoreksja- dążenie do chorego ideału.
|
|
 |
za przyjaźń, której nie trzeba tłumaczyć . / ps.
|
|
 |
zakrywam oczy pod grubą warstwą czarnej grzywki. nie chcę, żeby ktokolwiek wiedział, co się teraz u mnie w życiu dzieje. moje oczy-czarne jak węgiel- można z nich odczytać wszystko. są jak otwarta księga. nie chcę, żeby ktoś widział, że jest mi cholernie źle, że nie umiem już tak dalej żyć. że straciłam nadzieję, że potrzebuję przyjaciela, który powie mi żebym się ogarnęła, lub spierdalała, bo nie chce patrzeć na to jak niszczę sobie życie. nie chcę żeby ktokolwiek wiedział, jak cholernie potrzebuję kolejnej szansy..
|
|
 |
bardzo często nie potrafię przyznać się do błędu i mam problem z przepraszaniem. jestem zbyt dumna? nie wiem, nie mnie jest to oceniać, ale wydaje mi się, że ja po prostu jestem strasznie uparta. z jednej strony dobrze, bo potrafię dopiąć swego, ale z drugiej.. kilka osób już przez to straciłam. / kszy
|
|
 |
bardzo często wspominam co z nim miałam. byłam przez pewien czas szczęśliwa. to na pewno. szczeniackie zauroczenie? nie wiem, byliśmy razem przez rok. teraz cieszę się, że skończyło się tak jak się skończyło, bo wiem, że pomimo tego, że mnie kochał, to strasznie okłamywał. robił to, bo bał się, że jak powie prawdę to mnie straci. stracił mnie, bo kłamał. / kszy
|
|
 |
co w nas najbardziej ubóstwiam ? to, że możemy z nienawiścią w oczach szarpać się za włosy, wyzywać od najgorszych i wypominać popełnione błędy. tak, to boli, ale wiem, że niecałe 10 minut później, siedząc w dwóch różnych pokojach jedna pisze do drugiej na fejsbuku jak gdyby nigdy nic. taką miłością darzę tylko ją, moją siostrę. / kszy
|
|
 |
przychodzisz do mnie spóźniony kilkadziesiąt minut, z wymówką, że auto nie chciało zapalić. ściągasz kurtkę, buty i czekasz aż zostaniesz mile przywitany. podchodzę, całuję i przytulam się. czuję ją- czuje jej zapach, jej perfumy. odwracam się i idąc w kierunku kuchni spuszczam wzrok, czując jak łza spływa mi po policzku. po kryjomu wycierając ją pytam się, jak gdyby nigdy nic "herbaty, czy kawy kochanie?".
|
|
 |
czuję się wykorzystana, porzucona, zapomniana.. tak właśnie czuję się przez faceta. a może to ja panikuję, gdy on nie odzywa się 2 dni? paranoja? strach przed utratą ukochanego? nie wiem, sama nie wiem..
|
|
 |
ostatnio często zastanawiałam się nad własnym życiem. takie zastanawianie się jest beznadziejne. dochodzisz do wniosku, że zjebałeś w swoim życiu tyle spraw, że aż ciężko wyliczyć. że zmarnowałeś tyle czasu na kochanie kogoś, kto w ogóle nie chciał cie znać. to smutne, że życie właśnie takie jest. ale po dłuższym zastanowieniu się, stwierdziłam że moja życie jest zajebiste. przecież inni mają gorzej; nie mają domów, pieniędzy, są śmiertelnie chorzy.., a my? my narzekamy na, to że jacyś frajerzy nas nie kochają. haha nasze problemy są tak żałosne jak miłość w gimnazjum.
|
|
|
|