 |
|
chodzi o to, by od siebie nie upaść za daleko, kiedy długo drugie nie widzi pierwszego
|
|
 |
|
mam unieść więcej niż mogę, mam unieść więcej niż ktokolwiek mógł, tu teraz nic nie jest moje, usta szukają tylko Twoich ust i nie znajdują nic…
|
|
 |
|
nie pytaj czemu znowu nie odbieram, czemu snów znowu nie mam, weź mnie puść, bo umieram, nie chcę już żyć jak teraz, chcę zapomnieć, bo nie rozumiem słów, którymi mówisz do mnie, ponoć mam serce z kamienia, WSPANIALE, lepiej by bylo gdybym nie miał go wcale
|
|
 |
|
jestem jak samotne drzewo na środku podwórka, wydaje słodkie owoce tylko wtedy, kiedy impuls mam
|
|
 |
|
życie tutaj to komedio-dramat, innego nie znam, mamy czerwone oczy, brudne ręce i serca
|
|
 |
|
Czasami brak mi powietrza i wtedy wiem, że na chwilę o mnie zapomniałeś.
|
|
 |
|
nie cierpię pożegnań, po nich tylko czekam
|
|
 |
|
Pomimo mych wad wciąż mnie kochasz bezgranicznie...
|
|
 |
|
Jeśli ktoś raz odszedł, chociaż wrócił, zawsze będzie odchodził.
|
|
 |
|
Nic już Jej nie powiem, nic ciepłego nie napiszę...
bo od chłodnego odzewu, wolę już mroźną ciszę.
|
|
 |
|
Nigdy nie ignoruj osoby, która kocha i martwi się o Ciebie, bo pewnego dnia możesz zrozumieć, że straciłeś księżyc podczas łapania gwiazd.
|
|
 |
|
smutek najgorszą porą dnia, u mnie trwa dwaczteryha.
|
|
|
|