|
ani słowa, bo rani Twoja mowa jak szkło, ani słowa, reanimować serc nie warto, zbędne słowa wypowiedzieliśmy już dawno, a to, co warto było powiedzieć z ust naszych nie padło
|
|
|
tyle próbowaliśmy i co? znów to samo, szkoda gadać, chyba nam nie dano żyć szczęśliwie i wnukom opowiadać - mówi się trudno, już nie pomoże bukiet róż, zwiędły dawno, poza tym nie warto, cóż, życie
|
|
|
Kłamstwo numer trzy i cztery, pora na piąte i szóste: "-Tato, nigdy mnie nie rozczarowałeś. -Ty mnie też nie."
|
|
|
miłość nie ma sensu, kiedy nie można się razem zestarzeć
|
|
|
jebać toast, oby nam się... heh, sto lat
|
|
|
popatrz w moje oczy, wiem, że nas już nie ma a ja straciłem uczucia i zacząłem się zmieniać i zacząłem od zera..
|
|
|
dawno nie czułem się dobrze tu, znowu coś mnie ciągnie w dół
|
|
|
brak snu stał się rutyną, obecną w moim życiu jak ból i sztuczna miłość
|
|
|
choremu najciężej jest się przyznać, że jest chory
|
|
|
we've come a long way from where we began :)
|
|
|
how could we not talk about family when family's all that we got?
|
|
|
patrzę w oczy ojca, widzę w nich ból jeszcze, wiem, że starsze oczy widziały już full nieszczęść..
|
|
|
|