 |
powoli sen staje mi się potrzebny tylko do tego, żeby Cię ujrzeć
|
|
 |
w końcu w twoim życiu następuje przełom, wszystko zaczyna się układać w jedną całość, potrafisz nad wszystkim panować - tak, właśnie zaznajesz szczęścia.
|
|
 |
tak bardzo chcesz się przytulić i znów trafiasz w nieodpowiednie ramiona.
|
|
 |
Z chwilą, kiedy słowo 'przepraszam',miękkie,ciepłe słowo,w którym było tyle miłości,ile tylko mogła zmieścić,przeszło jej przez usta,poczuła jak ciężar,którym jej piersi były obciążone,rozpływa się i znika.
|
|
 |
Uczę się milczenia. Słowami można się zadławić.
|
|
 |
miłość nie zależy od niej,zależy od Ciebie.
|
|
 |
pozwalasz sobie na miłość zawsze Ty,a nie Tobie pozwalają. Możesz kochać.
|
|
 |
nie dostałam od Ciebie nawet dwóch minut. dwóch pierdolonych minut wyjaśnienia. dwóch chociażby raniących słów, które pomogłyby mi zrozumieć. nie byłeś w stanie dać mi nawet dwóch powodów, dzięki którym miałabym jasność. nie spojrzałeś na mnie nawet przez dłużej niż dwie sekundy. nie dostałam kurwa nic, a poświęciłam, i dałam Ci pierdolone dwa lata swojego życia. dwa, najcięższe lata za które dostałam jedynie Twoje niepewne i przestraszone spojrzenie, gdy się mijaliśmy. / veriolla
|
|
 |
'zrobisz dla mnie wszystko?' - zapytałam, przyglądając się mu. spojrzał na mnie, od razu odpowiadając: 'nie'. zmarszczyłam czoło. 'dlaczego?'- zdziwiłam się, jednocześnie będąc ciekawa Jego odpowiedzi. ' bo wiem, że kiedyś możesz poprosić o coś czego nigdy nie pozwoli zrobić mi moje serce' - powiedział. ' to znaczy?' - zapytałam, nie ogarniając Go kompletnie. 'kiedyś możesz powiedzieć: odejdź. a tego nie zrobię dla Ciebie nigdy' - powiedział, całując mnie w czoło. || kissmyshoes
|
|
 |
[cz.3] po chwili podszedł do mnie. 'nie rozumiesz tego? nigdy nikogo tak nie kochałem. żadnej, kurwa' - powiedział zarówno z miłością, jak i nienawiścią w oczach. stałam, znosząc spojrzenia wszystkich na mnie. nie byłam w stanie powiedzieć nic. wiedziałam,że mnie kocha, ale wiedziałam też, że mimo tego iż zawsze będę przy Nim bezpieczna, mogę spodziewać się po Nim wszystkiego, nawet najgorszego. || kissmyshoes
|
|
 |
[cz.2] Damian zdenerwował się jeszcze bardziej, bijąc tamtego prawie do nieprzytomności. stałam, trzymana przez Jego przyjaciela, a z oczu leciały mi łzy. w końcu się opamiętał. podszedł do mnie, mówiąc 'przepraszam'. patrzyłam na Niego z obrzydzeniem i nienawiścią. 'nienawidzę Cię'-krzyknęłam, trzymając się za nadal bolącą twarz. złapał mnie za rękę, patrząc mi głęboko w oczy. 'wszystko przez Ciebie, i te pieprzone wyścigi' - wydarłam się, bijąc Go po twarzy. znosił każdy cios, patrząc na mnie. 'nigdy mnie nie kochałeś. nigdy nie byłam ważna' - krzyczałam,okładając Go pięściami. gdy przestałam,odwrócił się i poszedł w kierunku auta, po drodze wyrywając jakiś słupek. zaczął wybijać szyby w swoim bmw, po czym, rozwalać każdą lampę. 'ślepa jesteś? kocham Cię idiotko, ponad wszystko' - darł się, rozwalając samochód. kumpel nie był w stanie Go powstrzymać. patrzyłam na Niego ze łzami w oczach, jak rozwala samochód, krzycząc,że jestem najważniejsza.
|
|
|
|