 |
Widzę zupełnie obcą osobę. Spogląda na mnie nieufnie swym przerażająco lodowatym wzrokiem. Dumna, pewna siebie pełna nienawiści i wstrętu do świata przesiąknięta obojętnością zdołowana dyskryminacją samotna z własnej winy podświadomie tęskni za miłością nie wytrzymuję jej chłodnego wzroku . Odwracam twarz od lustra.
|
|
 |
" ale . . " - nie skończyła , bo przerwał Jej już na początku zdania . " nie ma zadnego ale . nie ma już nic . nie ma Nas . nie ma mnie . nie ma Ciebie . " - powiedział , łapiąc się za głowę . usiadła na podłodze , opierając się o meble i zalewając łzami . spojrzał na Nią ostatni raz i wydukał z siebie " zawsze będziesz w mojej pamięci . będziesz tą jedyną istotą , która będzie zaprzątać mi myśli , kocham Cię " a następnie wyszedł . ryczała jak dziecko . nie potrafiła się podnieść , biec za Nim . nie potrafiła już żyć .
|
|
 |
Zamykamy oczy i przypominamy sobie te najwspanialsze chwile, które przeżyliśmy. Łzy ochoczo wylewają się z naszych oczu, a tęsknota rozpieprza nas od środka. Za wszelką cenę pragniemy by to wszystko powróciło. By te wszystkie wspólnie przeżyte sekundy powróciły na nowo. A najgorsze w tym wszystkim jest to, że w to wierzymy, że mamy choćby najmniejszą iskierkę nadziei, że to kiedyś powróci. Łudzimy się jak alkoholicy czy narkomani, którzy mówią sobie, że już nigdy nie wezmą, ale dziś ostatni raz
|
|
 |
Jestem głupia, dziwna, arogancka, ironiczna - jest tak wiele przymiotników, których mogłabym użyć by opisać siebie. Niezdarna, tępa, ślamazara. Gdyby otworzono moją duszę, umysł lub serce na świat wyleciał by klucz tysiąca czarnych kurków. Każdy z nich miałby posępny wyraz twarzy, zranione skrzydło, krótkowzroczność, arytmie oraz kulałby na jedno lub na dwie nogi. Były by na całym świecie i każdy zobaczył by takiego ptaka przynajmniej raz w życiu. Wszystkie kruki, które wyleciałyby z mojego ciała miały w sobie instynkt mordercy. Mordercy, który szukałby sprawiedliwości za wyrządzone mu krzywdy.
|
|
 |
wybiegł za mną zostawiając głośną muzykę, panienki do zaliczenia, alkohol, znajomych. wyciągnął mi z ust papierosa, którego w pośpiechu odpaliłam. - po pierwsze, kurwa, jeszcze jedna fajka, to się zajebię ze świadomością, że jest moją winą. - chwycił mój nadgarstek patrząc z żalem, przełknął ślinę. - po drugie, do chuja, co to za taktyka? szukamy idealnego sposobu jak spierdolić wszystko, jak postąpić, żeby za kilka lat najmocniej żałować? niefajne, bosko nieciekawe. - wzięłam głęboki oddech, próbując się oddalić. - pogadamy na trzeźwo. - wydobyłam w końcu z siebie, na co pokręcił głową. - może pierdolę od rzeczy, zapewne nic mi się nie składa, no bywa. znasz mnie, żaden romantyk. kocham Cię. po jednym piwie, trzech, dziesięciu. na trzeźwo.
|
|
 |
Siedząc wieczorami w pokoju pojawia się we mnie takie dziwne uczucie obojętności. W jednej chwili potrafię cieszyć się życiem, uśmiechać się, żartować. A w drugiej jestem smutna, oschła i cicha. To przychodzi znienacka. Dopada mnie to i doprowadza do obłędu. Puszcza i odchodzi...
|
|
 |
Powiedziała " nie spierdol tego " patrząc mu głęboko w oczy . chwycił ją za szyję , przyciągnął do siebie i zbliżając się powoli do jej ust dodał " nie spierdolę " . odepchnęła go i patrzą mu w oczy wyszeptała " nie wierzę " spuszczając głowę w dół . silnie złapał jej ręce i zaczął ją namiętnie całować , ręką przeplatał jej włosy w swoich palcach a drugą trzymał ją za szyję . " teraz wierzysz ? "
|
|
 |
zawieszam jak coś kochane moblowiczki:) muszę przemyśleć parę spraw itd. wrócę może za miesiąc, może za kilka dni. jeszcze zobaczę.
|
|
 |
bądź dla mnie słońcem w deszczowy dzień ;*
|
|
 |
Wszyscy mówią,że się kochają,że ich uczucie jest nie wiadomo jakich rozmiarów i w ogóle inne takie. Mówią też, że nie rzucają słów na wiatr. A to kłamcy! Większość ich związków , które miały trwać na zawsze rozlatuje się po dwóch trzech miesiącach, a partnerzy wyzywają się,wmawiają nierealne sytuacje. To właśnie jest to uczucie? Tak wygląda ta miłość? Jeśli kocha się kogoś na prawdę to jest się w stanie zrobić wszystko,żeby utrzymać tą osobę przy sobie jak najdłużej. I staranie się o to,żeby to "na zawsze" nie trwało dwóch miesięcy lecz całe życie.
|
|
 |
w głośnikach Pezet , na biurku historia, a w sercu Ona.
|
|
|
|