  |
teraz jesteś po prostu kimś, kogo znałam.
|
|
 |
Przysięgam, że kiedyś mnie tu zabraknie zbyt wcześnie.
|
|
  |
dzień, w którym cię poznałam był najszczęśliwszym w moim życiu. został nim do dziś. szkoda tylko, że ty odszedłeś. tak z dnia na dzień. bez słowa. zostawiłeś tylko niesmak po tych wszystkich zapewniających słowach.
|
|
  |
miłość dla każdego z nas znaczyła coś innego. myślę, że właśnie przez to nie przetrwaliśmy tego. ja potrzebowałam przytulenia, ty oczekiwałeś ode mnie ryzykownego poświęcenia. twoje życie to imprezy i gry. moje zamieniło się w wieczne oczekiwanie i spływające łzy. nie mam żalu, że tak się to wszystko potoczyło. myślę tylko, że za szybko się skończyło.
|
|
  |
teraz już wiem, że za szybko przed ludźmi nie ma sensu otwierać się. taka szmata w twarz swoje historie opowiada, a za plecami plotki na twój temat rozpowiada. w moim życiu ruro miejsca dla ciebie nie ma, dla takich jak ty największa barjera !
|
|
  |
swoim fałszem obdzieliłabyś całe społeczeństwo. to, że żyjesz i oddychasz to dla świata istne przekleństwo. __ jak ja kurwa nie nawidzę fałszywych ludzi .
|
|
  |
obgadujesz mnie ? wiedz, że nie dotyka to mnie. możesz pierdolić co chcesz, sama na tym przejedziesz się. nie masz odwagi wprost nic powiedzieć, chyba masz na swoim punkcie jakiś defekt. wyjebane mam w to co o sobie usłyszę, moi ludzie wiedzą, że to twoje widzi mi się ! znają mnie od lat, spływa to po nich, zgnijesz kurwo w piekle zanim się z tym oswoisz !
|
|
  |
jebać tych co za plecami sieją ferment !
|
|
  |
wylewa tyle łez, chociaż wie, że nie zasłużyła.
|
|
  |
jebał cie pies zawistna kurwo. wiem o tym, że w końcu odwróci się karta i taka suka jak ty w mieście zostanie rozdarta. ja zacznę żyć normalnie, ty będziesz skomleć na kolanach, poleją się łzy, ja będę się śmiała.
|
|
  |
pięknie mówisz o miłości. jestem kobietą, heloł - chcę to też czuć, nie tylko słyszeć.
|
|
|
|