 |
być przy Tobie,każdej chwili,gdy upadam.
|
|
 |
momentalnie tracisz życie,nie tak miało być.
|
|
 |
pamiętasz obietnice szeptające w stronę serca?
|
|
 |
nadzieja dotyka dna,a wspomnienia wzbijają się.
|
|
 |
gonie za marzeniami i spadam w pustkę.
|
|
 |
pytasz co mi było? dlaczego milczałam jak zaklęta? dlaczego zagryzałam wargi, które po minucie stawały się sine? i tak nie zrozumiesz, nigdy tego nie czułaś. nie znasz tego uczucia, które ja poznałam za bardzo. odrzucenie, wiesz co to? to taki nieznośna mucha, która nie chce się odczepić. siada na Twojej słabiutkiej duszy i zaczyna ją okrążać, a Ty w tym czasie obumierasz. tak właśnie się dzisiaj czułam, to właśnie zniszczyło radość, która wręcz wylewała się ze mnie, gdy zobaczyłam ich mordki. mnie trzeba przypominać, że jestem ważna, że jestem częścią tej grupy, że moje słowo, moja osoba coś znaczy. tak strasznie wątpliwą osobą jestem. nie zauważyłaś?
|
|
 |
co chcesz usłyszeć? że właśnie mam ochotę wydrapać sobie serce? że moja głowa jest tak strasznie ciężka od natłoku nieznośnych myśli? że kolejny raz z rzędu kładę się na zimnej podłodze licząc łzę za łzą, która cicho spływa na panele? tak, to właśnie Ty doprowadzasz mnie do tego stanu, to właśnie Twoja osoba budzi we mnie uczucia, których nie jestem w stanie pojąć. chciałabym chociaż na moment, na chwilę odpocząć, przestać czuć coś czego do końca nie rozumiem. nigdy nie byłam silną osobą, nie radziłam sobie z życiem, a Ty, Ty wszystko pogarszasz. znowu maluję szpetne rysunki na swoim ciele, znowu czuję ulgę, gdy czerwona ciesz zabłyśnie na opalonej skórze, znowu palę więcej, a obiecałam, że rzucę. a Ty? tak zwyczajnie sobie żyjesz, jak gdyby nigdy nic, jakby nic się nie działo. nie masz pojęcia co mi robisz i to jest najgorsze. doprowadzasz mnie do szaleństwa.
|
|
 |
raz proszę tylko nie kłóćmy się wreszcie
po prostu żyjmy osobno, i łapmy szczęście.
|
|
 |
zadzwoń do mnie za kilka lat, ja na pewno nie zapomnę jak pozmieniałeś mój świat.
|
|
 |
nie martw się jeśli teraz siedzisz zalewasz się łzami i czekasz na wiadomość od niego nawet jeśli miałaby to być głupia kropka. sama taka byłam - chciałam powrotu tego co było zapominając, że właśnie przez to cierpiałam. nie uwzględniałam przyszłości bez niego, każdego dnia uzależniałam się coraz bardziej i to mnie zabijało bo w momencie kiedy odszedł zostałam sama i bezbronna w stosunku do życia. trzeba być zawsze przygotowanym na utratę czegoś co kochamy, nigdy nie możemy zaufać do końca bo człowiek jest głównym niebezpieczeństwem. wstań i otrzyj łzy, wyjdź ze znajomymi i wróć zmęczona wieczorem z uśmiechem na twarzy. nie zapomnisz ale nauczysz się, że pora zamknąć ten rozdział i zacząć żyć inaczej bo na tym polega życie. uwierz, że za kilka tygodni a może za miesiąc będziesz szczęśliwa i zechcesz mu podziękować.
|
|
|
|