 |
Środek nocy, siedzisz na balkonie zmarznięta i z niedopalonym jeszcze papierosem w dłoni. Kolejny raz przykładasz do ust i wdychasz to świństwo przez, które zawsze się kłóciliście. Patrzysz w niebo ale wcale nie ma tam gwiazd, księżyca w którym odbija się Twoja postać i w ogóle nie jest tak jak w tych wszystkich filmach. Jest szaro, bezgwiezdnie i przeraźliwie zimno. Myślisz o tym wszystkich i próbujesz dojść do wniosku, że wcale nie musiałaś się teraz tak czuć. Nawet nie wiesz kiedy to wszystko się zaczęło, kiedy zaczęłaś go darzyć uczuciem i powoli się uzależniać. Ale wiesz czego chcesz w tym momencie, chcesz aby to wszystko się skończyło. Prysnęło jak bańka mydlana i nigdy więcej się nie powtórzyło.
|
|
 |
przepraszam za zmarnowanie każdej Twojej minuty, przepraszam za te wszystkie nocne wiadomości, przepraszam za obietnice, przepraszam za każde kocham, przepraszam za każdy dzień kiedy byłeś dla mnie, przepraszam za zawracanie Twojej głowy moimi problemami, przepraszam że to przeze mnie doszło do tej znajomości, przepraszam za każdą kłótnie, przepraszam za zazdrość, przepraszam za kłamstwa, przepraszam za masę słów które Cię zraniły. przepraszam, że dokładnie 2 lata temu to wszystko się zaczęło.
|
|
 |
czy ty wiesz,jak ja się czuję?
|
|
 |
''gdy życie ucieka,gdy liczę każdą z łez."
|
|
 |
i tak jak dawniej nie będzie nigdy już.
|
|
 |
nigdy nie usłyszałam,że już mnie nie kochasz. więc dlaczego nas już nie ma?
|
|
 |
nie pytaj mnie o przeszłość,bo ciągle nią żyję,czując ogromny ból w klatce piersiowej,nie mogąc normalnie oddychać.
|
|
 |
bez Ciebie więdnę,jak kwiat.
|
|
 |
obiecałaś,że nigdy nie przeżyłabyś straty mnie. teraz pozwalasz,bym odeszła. czy to rzeczywistość? a może zatopiłam się w pieprzonym śnie?
|
|
 |
zostawiłam wiele osób,bo ty zakryłeś mi oczy,Twoja twarz spowodowała,że wszystko inne stało się nicością. czy zdołam to odzyskać,co stracone?
|
|
 |
zrezygnowałeś ze mnie przez jedną wadę.
|
|
 |
już niedługo znowu będę odliczać godziny by ponownie znaleźć się w ciepłym domu. znowu po przyjściu ze szkoły pierwsze co zrobię, to przyłożę skostniałe dłonie do ciepłego grzejnika a następnie wstawię wodę na ulubioną kawę. znowu wieczorami będę katować się smutnymi piosenkami, które wycisną ze mnie hektolitry łez. znowu przytulona do miękkiego futerka kota pozwolę by dziwne myśli wypełniły głowę. znowu będę klęła na przemoczone buty, zimne porywy wiatru, które zniszczą i tak niedobrze układającą się grzywkę, na ciągłe opady deszczu i zły nastrój, który towarzyszy mi każdej jesieni. znowu stanę się tą słabiutką dziewczynką, która na nowo musi wyleczyć rany, znowu wszystko zacznie mnie irytować, a największym problemem stanę się ja sama.
|
|
|
|