 |
Pragnę życ, pragnę kochać cię we właściwy sposób
I pragnę zasypiać i budzic się przy twoim boku
Nie chcę spedzić reszty mojego zycia
Uciekajac od wszystkiego co właściwe
Chcę żyć
|
|
 |
Uśmiech który utrzymuje się w niedzielny poranek
Nie mogę znaleźć odpowiednich słów
Pochylam się aby pocałować cię bez ostrzeżenia
Jak byśmy zapomnieli o całym świecie
|
|
 |
Będę tam, kiedy dni będą się ciągnąć
Podtrzymując cie kiedy stracisz siły
Rozświetlać twoja drogę kiedy nadejdzie mrok
A kiedy się zgubisz, zaprowadzę cię do domu
Kiedy się zgubisz, zaprowadzę cię do domu
|
|
 |
Z nikim nie jest mi tak zwyczajnie jak z Tobą,
i to właśnie jest wyjątkowe.
|
|
 |
Miłość w sześciu słowach zawieram:
przy Tobie żyję, bez Ciebie umieram
|
|
 |
|
I któregoś dnia zamiast uśmiechu na Twój widok, pojawią się łzy...
|
|
 |
Ledwie oddycham szukając resztek Twojego zapachu.
|
|
 |
próbuje o tobie zapomnieć, próbuje nie myśleć o tobie bez przerwy, staram się nie wybuchać płaczem na twój widok, staram się trzymać ręce przy sobie gdy widze, tą tlenioną lalke barbie, próbuje co chwile nie patrzeć na telefon i sprawdzać czy może jednak napisałeś. Staram sie, tylko kurwa coś mi nie wychodzi.
|
|
 |
|
Kobiety słabe? Krwaw 7 dni i żyj cwaniaku.
|
|
 |
|
Wreszcie zrozumiałem, co to znaczy ból. Ból to wcale nie znaczy dostać lanie, aż się mdleje. Ani nie znaczy rozciąć sobie stopę odłamkiem szkła tak, że lekarz musi ją zszywać. Ból zaczyna się dopiero wtedy, kiedy boli nas calutkie serce i zdaje się nam, że zaraz przez to umrzemy, i na dodatek nie możemy nikomu zdradzić naszego sekretu. Ból sprawia, że nie chce nam się ruszać ani ręką, ani nogą ani nawet przekręcić głowy na poduszcze.
|
|
 |
A dziś zapomnij o przeszłości, odpuść sobie i zacznij wszystko od nowa.
|
|
 |
a jak dorosnę, to chcę nadal ciebie mieć.
|
|
|
|