 |
Podchodzisz do mnie i patrzysz.. Poprostu patrzysz.. Milion dreszczy na moim ciele. To uczucie że mogę Cię dotknąć, że jesteś mój. Że ja jestem Twoja. /aurevoir
|
|
 |
Uwielbiam ten stan, kiedy patrzy na mnie i pragnie.. Ten stan kiedy ściska mnie bardzo mocno, a ja nie czuję bólu i zniewolenia /aurevoir
|
|
 |
Trzymałam go za rękę, byłam w jego ramionach.. Patrzyłeś się na nas w sposób bardzo dziwny. Odwróciłam głowę. Zapytał co się stało i czy znam tego kolesia który się na nas gapi. Rzecz jasna chodziło o Ciebie. Powiedziałam że Ty to TY. Ku mojemu zdziwieniu on popatrzył na Ciebie z pogardą i obrzydzeniem. Odchylił moją głowę do tyłu i zaczął całować i tulić bardzo czule. Kiedy skończył odwrócił się w Twoją stronę, uśmiechnął się do Ciebie w bardzo zaczepny sposób. Wziął mnie za rękę i szliśmy wprost na Ciebie, zapytałam co robi, a on odparł żebym się nie bała bo nic mi się nie stanie. Ścisnęłam mocniej jego dłoń. Stałeś tam nieruchomo. Kiedy byliśmy dostatecznie blisko przeszedł parę milimetrów od Ciebie. Powiedziałeś "cześć". Nie odpowiedziałam nic, a on odwrócił się do Ciebie i wyszczerzył zęby mówiąc dumnie "siema śmieciu" /aurevoir
|
|
 |
Dziś kiedy przeszłam obok Ciebie nie poczułam nic. Nie było we mnie nawet krzty cierpienia czy bólu. Znikł niepokój, znikło przerażenie, ze znów dopadnie mnie to uczucie.. Nic nie było dla mnie ważne. Był on.. Obok mnie.. Tylko to się liczyło /aurevoir
|
|
 |
Once I had a love and it was a gas. Soon turned out had a heart of glass....
|
|
 |
Być kobietą i nie zwariować- to jest wyczyn!
|
|
 |
Coż z tego, że człowiek ma cały świat, kiedy stracił duszę?
|
|
 |
Kłócę się ze sobą o znaczenie słów.
|
|
 |
Wiem, że bez szacunku ta miłość to tylko śmieć.
|
|
 |
Choć widzimy się jak zwykle ciągle czuję w Tobie coś, co dla mnie jest niezwykłe... Czuję w Tobie ciepło, do którego już przywykłem. Zostawiłaś we mnie ślad, którego już nie wytrę.
|
|
 |
Wiem, że Ci ciężko, ale nie płacz, gdy odjadę! Dzięki Tobie poznałem jedną ważną zasadę: by nigdy nie zostawać tam, gdzie miłość węszy zdradę. Zapomnij o misiu, bo miś sam da sobie radę...
|
|
|
|