 |
CZ.1. Po tym mijającym roku spodziewałam się czegoś więcej i może dlatego tak mnie zawiódł. To były kolejne miesiące podczas których musiałam mierzyć się ze swoją miłością i z odrzuceniem z jakim spotkałam się na swojej drodze. Wcale nie było łatwo tkwić w złudnej nadziei, a właśnie to robiłam przez ponad połowę roku. Spędziłam wiele tygodni na próbach poskładania tego, co od dawna tkwiło w totalnej rozsypce. Chciałam wskrzesić to czego od dłuższego czasu nie było. Nie wiem czy robiłam dobrze, ale nadal tęskniłam, nadal chciałam aby wróciły wszystkie dawne chwile. Nowy rok nie przyniósł wielkich zmian, nie przyniósł sukcesów. Ciągle były łzy i poczucie, że nie potrafię odnaleźć się w tym co mi pozostało. Nie poradziłam sobie, przyznaję to otwarcie. Przecież to wszystko miało wyglądać inaczej, a w rezultacie ja kolejny raz straciłam jego, kolejny raz straciłam szansę na szczęście. Ten rok był rozliczeniem po poprzednim. Był sumą wszystkiego tego, co zdarzyło się kiedyś.
|
|
 |
CZ.2. Mam nadzieję, że chociaż nadchodzący rok będzie o wiele lepszy. Teraz już nie wymagam cudów, ale chciałabym żyć trochę spokojniej. Nie potrzebuję już dziesiątek wieczorów, które składają się ze smutku. Nie potrzebuję powracania do tego co było w przeszłości. Chciałabym zacząć żyć od nowa i najlepiej z kimś kto skutecznie sprawi, że nowe życie będzie lepsze od tego poprzedniego. Chciałabym jak dawniej cieszyć się z małych rzeczy i móc powiedzieć, że wszystko to co wydarzyło się wcześniej jest już zamkniętą historią. / napisana
|
|
 |
"To głupie. Chcę być szczęśliwa, ale uporczywie myślę o rzeczach które mnie smucą. Jestem ambitna, ale tak często wpadam w pułapkę lenistwa, Nie lubię się, ale jednocześnie kocham to kim jestem. Pragnę uwagi, ale odrzuciłam wiele osób, którym na mnie zależy. Najgorsze jest to, że wymagam od innych by wiedzieli kim jestem, jednocześnie sama nie mając o tym pojęcia."
|
|
 |
"Już wiem, dlaczego nie mogę na niego patrzeć. Nie dlatego, że jest głupi, i nie dlatego że podskakuje przed mną jak coś pobudzonego i pozbawionego mięśni, jak naelektryzowany kisiel. Ma kutasa, ale nie jest mężczyzną. Nie szanuje kobiet. Nie słucha ich. Pieprzy je po to, aby odznaczyć kolejną kreskę na ścianie, pozacierać ręce przez chwilę, że teraz jest ich już trzydzieści siedem, a nie tylko trzydzieści sześć. Jest ciotą, której trzeba podcierać dupę, gotować obiadki, robić za nią pranie. Wszystko, co mówi, brzmi piskliwie jak prośby małego dziecka o zabawkę. Tym głosem, pozornie niskim, ale ze schowanym gdzieś pod spodem piskiem, każdemu opowiada wszystko. Przykleja się do ludzi lepkimi, trzymanymi przedtem w gaciach paluchami, wpycha im do głów wątpliwej jakości informacje, aby wzbudzić ich zaufanie. Żongluje sekretami. Krótko trzyma w ustach, a następnie wypluwa wstydliwe fakty. Kłamie. Łasi się. Wije. Jest miękki."/ Żulczyk mój mistrz
|
|
 |
i promise Baby i will learn from my mistakes /30.12.14
|
|
 |
when you get what you want, but not what you need when you feel so tired but you can't sleep stuck in reverse
|
|
 |
come up to meet you, tell you I'm sorry you don't know how lovely you are I had to find you, tell you I need you tell you I set you apart
|
|
 |
jak bliska osoba może robić Ci pod górkę? przykre i smutne, aczkolwiek PRAWDZIWE
|
|
 |
nie zrozumiem kobiet, które były zdradzone Ty im dajesz serce one wciąż niepocieszone, szukają księcia z bajki, a jak taki się trafi ranią kolejnego biorąc odwet na tamtym i zostaje trauma jak następnej zaufać robi się błędne koło, się do błędów nie poczuwa. czy istnieje jeszcze miłość czy to zdrowy rozsądek? taka byłaś zakochana, nagle tracisz główny wątek
|
|
 |
poprzez parę schematów do wdzięczności się zraziłam
|
|
|
|