 |
nie lubię jak się pieprzy, bo wszystko na raz potem mamy ciepło w żołądku bez przepijania
|
|
 |
życie pod tytułem "co ma być, to będzie" pierdole nonsens, na ziemi mam swoje miejsce
|
|
 |
wieczorami na piździawie, dookoła biało rozmawialiśmy dużo. to już chyba nie był związek raczej chory układ, bo uczucie zgasło w rękach nam szybko jak szluga gubię pierdolony sens, bogatsza o blizny żeby zresetować duszę nie potrzebuję liny
|
|
 |
i na pewno nie zostaniesz mnie tam gdzie wtedy razem budowaliśmy spokojnie to co jebnęło nagle. nie ma uczucia już po obu stronach, brak zasięgu- to nasza wina, nie operatora i nie wiem gdzie ty byłeś, gdy mówiłam "zadzwoń" bo skończyło się na tym, że rzuciłeś słuchawką
|
|
 |
kurwa, love story toczy się, a ja toczę ból jak Syzyf, bo ktoś podlewa róże które marzną jak widzisz. ciepło dłoni wznieca ogień w sercach, lecz moje ciągle zimne są odkąd pamiętam
|
|
 |
NIE SZUKAJ NIC NA SIŁĘ- LEPIEJ NIE MIEĆ, NIŻ SIĘ MĘCZYĆ
|
|
 |
ze szczytu łatwo się spada, dotyka gówna
|
|
 |
Wiele razy w jednej sekundzie przestawałam Cię kochać, ale zaraz w następnej zaczynałam od nowa. Nawet zapominałam o Tobie na jedną chwilę tylko po to, aby w kolejnej znów pamiętać o Twoich oczach. Próbowałam zniszczyć wspomnienia, wmówić sobie, że to wszystko to tylko sen, że tak naprawdę nigdy Cię przy mnie nie było. Ale zaraz, za chwilę wszystko wokół próbuje mi przypomnieć, że jednak kiedyś tutaj byłeś, że ściany wyraźnie słyszały Twój głos. Nagle mam głowę pełną Ciebie i każda próba zapomnienia kończy się porażką. Nie potrafię przerwać tego rozdziału, cały czas kręcę się w kółko, nie umiem wybrać odpowiedniej drogi, bo bez Ciebie każda wydaje się być zła. To wszystko to dla mnie za wiele, jestem zagubiona. Chcę się Ciebie pozbyć jednocześnie bojąc się Cię stracić. To jak psychoza, jak zwykłe wariactwo, ale nie, to tylko miłość - ta nieodwzajemniona. / napisana
|
|
 |
byliśmy. mogłabym pisać to bez końca, i mówić jak cudowne było moje życie, i określać kolor twoich tęczówek, i zachwycać się, i cierpieć, bo przecież byłeś, kiedyś tam, dawno. i dużo rzeczy jeszcze mogłabym o tobie i z tobą,wiesz? ale to chyba nie ma już znaczenia, przecież nawet jeśli coś, to nie będzie to takie jak wtedy za pierwszym razem, nie z tymi wspomnieniami, nie z tym co się z nami stało, nie po tylu ciężkich nocach. i owszem, byliśmy, byliśmy, jako dwoje szczęśliwych ludzi którzy nie mogli nacieszyć się swoją obecnością, byliśmy, dawno, dawno, dawno temu, byłeś mój, miałeś moje życie, całe na dłoni, miałeś moje wszystko, całą mnie, cały mój czas, dziś masz już tylko moją przeszłość, dbaj o nią. / niechcechciec
|
|
 |
niech nie zdarzy ci się mieć przerwę w życiorysie
|
|
 |
wrzucam luz, bo na chuj mam się spinać? jebać to nie mój klimat, ich życiorys to kpina, bo to nie jest moja wina, że w życiu im nie wyszło jebać fałsz, jebać kłamstwa i cały ten rynsztok
|
|
 |
pierdoliłeś się z nią w myślach, zdrada doskonała
|
|
|
|