Miała wtedy 13 lat, w klasie uczyła się najlepiej,same piątki z prac, odrabianych na parapecie.Rodziców nie było stać na biurko, żyła na diecie,starszy brat kradł, młodszy patrzył jak ojciec szcza pod siebie.Czuła strach, była samotna w pełnym domu,w domu zła, w jakim domu?! Raczej kurwa w jednym pokoju.I tak dziękowała Bogu za każdy dzień,w głębi serca chciała, żeby jak najszybciej skończył się.Całe wakacje przesiedziała z młodszym bratem,mama harowała na drugim etacie, żeby mieć na spłatę.Czemu ryczysz gnoju? Spójrz, ja nie płaczę,świat jest piękny, świeci słońce, tak mówiła mu za każdym razem.Przyszedł wrzesień, nowa szkoła, nowe twarze,nowe korytarze gimnazjum i nowy wir wydarzeń.Parę nowych koleżanek, te wymalowane lale,śmiały się, że jest pierdolonym brzydalem.Pluły do kanapek i pisały na ścianie, że robi lachę,wołały do niej brudasie. Jakim kurwa prawem?Tym razem zamiast być w szkole, leży na torach i krwawi,umiera sama, ale tego nie da się naprawić. -HADES
|