 |
najgorsze są wieczory,gdy zaczynasz tęsknić i wypełnia Cię niemożliwa pustka, nikt nie umie sprowadzić uśmiechu na Twoją twarz.
|
|
 |
Tęsknię.. Wciąż czuję, że gdzieś jesteś, jednak nie mogę Cię dotknąć. Nie mogę przytulić, objąć, chwycić za rękę. Nie znam gorszej formy bólu.
|
|
 |
Jestem osobą bardzo ciężką do kochania. Często się wściekam, zawsze mam swoje zdanie, którego bronię ponad wszystko, często płaczę, mam nagłe zmiany nastrojów, jestem zazdrosna i wredna jak nikt. Jeśli mi podpadniesz mogę się długo nie odzywać, a nawet zemścić się za to, co mi zrobiłeś. Nienawidzę niejasnych sytuacji. Czasami wymagam za dużo. Ale jeśli już kocham, to na prawdę. I nie potrafię przestać tak szaleńczo kochać.
|
|
 |
Z tęsknoty można przestać jeść. Można też umyć podłogę w całym domu szczoteczką do zębów. Można wytapetować mieszkanie. Umrzeć można.
|
|
 |
Sa tacy ludzie co we mnie wierzą
i tacy którzy dopiero uwierzą...
Sa takie chwile na które wciąż czekam
a także takie przed którymi uciekam...
|
|
 |
Byłeś moim tlenem, którym oddychałam
to dzięki tobie, tyle zrozumiałam…
Teksty i ludzie, zostaną w pamięci
hip- hopu z serca nikt nie wypędzi...
|
|
 |
dla mnie to jest zwykla dziwka
pojdzie z kazdym gdy swedzi ja cipka...
ty tez gosciu jestes zerem
tak zwanym pieprzonym pozerem...
|
|
 |
pomimo tego, że tak bardzo mnie wkurwiają - ryją głowę przez cały dzień, mają dziwne pomysły i czasami potrafią być strasznie wredni - to uwielbiam ich, i będę tęsknić za tymi mordkami i ich tekstami po których leżę na ławce, płacząc ze śmiechu. / veriolla
|
|
 |
Wcześniej gdy ty patrzyłeś i się śmiałeś ja płakałam teraz już wydoroślałam. Gdy ty płaczesz ja się nie śmieje bo wiem, że to samo robiłam ale za to mogę prosto w twarz powiedzieć ci : Dobrze ci tak chuju ;]
|
|
 |
Myślisz, że jak widzę Cię z tą szmatą to jestem o nią zazdrosna ?... Jeśli tak to się grubo mylisz ;] .
Ja tu zostanę a ona przeminie razem z Tobą ;]
|
|
 |
Obudziłam się koło czwartej nad ranem. Chciałam przytulić się do mojego mężczyzny, ale poczułam pod głową jedynie ciepłą poduszkę. Momentalnie usiadłam, przyzwyczajając powoli wzrok do ciemności. Odetchnęłam z ulgą widząc, jak mój grecki bóg stoi oparty o framugę drzwi i patrząc na mnie z rozbawieniem zaciąga się dymem. Podeszłam do niego wolno i stojąc na przeciwko poprosiłam o fajkę. Wyciągnął do mnie dłoń, ale upuścił papierosa na podłogę przyciągając mnie do siebie. 'Nigdy ode mnie nie dostaniesz fajki, Kochanie.' Spojrzałam na niego, jak mały dzieciak proszący o lizaka, a on tylko rzucił się na łóżko i kiwnął na mnie palcem. 'No chyba nie.' Syknęłam i oparłam się o komodę. Rzucił we mnie poduszką. Tego nie mogłam mu darować. Po kilkuminutowej walce leżałam wtulona w jego klatkę piersiową. Pisałam mu list opuszkami palców na ciele. Doszłam jedynie do 'Ko' a on całując mnie w szyję powtarzał 'Ja Ciebie też.' /just_love.
|
|
 |
co ja się ludzę, przeciez on nie wróci, bo od kiedy to gdy się z zegarka wyjmie baterie czas staje./slaglove
|
|
|
|