 |
Kilka nic nie znaczących słów, które miały być prawdą. Kilka spojrzeń, w których tylko dla zmylenia przeciwnika zawarta była czułość. Kilka chwil, w których znaczyliśmy dla siebie wszystko, bo tak po prostu wypadało. Jedno wielkie kłamstwo, w którym, chyba ze strachu przed samotnością, ukryliśmy dwa, tak bardzo różne od siebie, światy.
|
|
 |
Mam niby robić to, co one, byś przypomniał sobie, że istnieję? Mam chodzić za Tobą, śmiać się ze wszystkiego co powiesz, nawet jeśli nie powiedziałeś nic śmiesznego, nie dawać Ci spokoju na facebooku i wydzwaniać na telefon? O nie mój drogi. Nie zniżę się do poziomu tych bezmózgowców, które kleją się do Ciebie jak idiotki. Wolę kochać Cię w ciszy. W ciszy, ale najszczerzej jak tylko potrafię.
|
|
 |
skąd mogłam wiedzieć, że jeden papieros sprawi, że do teraz będę nałogowym palaczem, łyk piwa skosztowany na osiedlowej ławce spowoduję,że będę stałym bywalcem tego miejsca z puszką w ręce, usłyszenie jednego z bitów Chady uczyni, że słuchawki będą już codzienną częścią mojej garderoby, skąd kurwa mogłam wiedzieć że zakocham się w Nim, tak po prostu bez powodu. / slaglove
|
|
 |
pamiętam. drżące dłonie, powiększone źrenice, jedynki w szkole, łzy mamy, gdy przed szóstą mijałam się z nią na schodach, puste butelki po gorzkich napojach, jakieś małe przezroczyste woreczki, czerwone marlboro, parę blizn które mam do teraz, naszą przyjaźń i pewnego bruneta, co nadal mąci mi w życiu./slaglove
|
|
 |
Tak bardzo chciała bym spojrzeć w lustro mówiąc do siebie " To jest chuj nie przejmuj się nim, zranił Cię to ty zrań Jego !. Nie kochasz go !. Znajdziesz sobie lepszego ! " ... Kurwa nie potrafię !!! ;/.
|
|
 |
Jej blond włosy swobodnie opadały na jasną cerę. słońce zagrzewało do maksimum, dlatego zajęła sobie miejsce pod drzewem. usiadła, opierając plecy o chłodną korę. wyciągnęła z plecaka książkę wtajemniczając się w losy bohaterów. chwilę później dosiadł się do Niej On. uśmiechnęła się do siebie, po czym zamykając powieść spojrzała w Jego tęczówki. - jeżeli przyszedłeś tutaj żeby mówić Mi, jak bardzo Mnie kochasz. i chcesz przepraszać za to, że tak bezczelnie wtedy mnie zostawiłeś. jak bezwstydnie potrafiłeś wyrzucić Mi w twarz, że to koniec. a później pozwoliłeś dusić się własnym oddechem każdej nocy i dławić łzami, gdy tylko do głowy wracały wspomnienia. to lepiej będzie jeśli po prostu wstaniesz i odejdziesz. - powiedziała czując, jak Jego serce zwalnia rytm. - już zawsze będę przy Tobie.. - a Ja już nigdy nie będę z Tobą. - syknęła wstając, jednoznacznie dając Mu do zrozumienia, że teraz Jego kolej na to, by zrozumiał co znaczy cierpienie. [ yezoo ]
|
|
 |
mogło być lepiej. wierzyłam w to.
|
|
 |
Tak na prawdę to nie wiem jak to będzie.
|
|
 |
stoję przy uchylonym oknie, spoglądam na zaśnieżone ulice. papieros za papierosem, haust dymu w płuca, pusta flaszka w lodowatej dłoni. mroźny wiatr zgasza jarzące się światło świeczki, tak samo we mnie wygasła nadzieja. już wiem. zabiła mnie, zabiła jego miłość. / slaglove
|
|
 |
Mam wyjebane !. Tak wiem oszukuje się i innych ludzi wokół siebie którzy pytają czy jest wszystko w porządku. Przecież nie powiem im, że chciała bym się zabić i że nadal Cię kurwa Kocham . I wiem, że Ty mnie pewnie nie bo się zająłeś tą szmatą i nie wiesz co czuje bo udaje przy kimś swoje uczucia a tak na prawdę w domu biorę koc, dobry rap w słuchawkach i zaczynam płakać w samotności patrząc na ten pojebany wkurwiający świat .
|
|
 |
Widzisz jak przez Ciebie skończyłam ?. Codziennie najebana z kolejnymi ranami na swoim ciele a największa rana jest w moim sercu.
|
|
|
|