 |
czy na prawdę tylko ja nie mogę znieść całego jakże 'cudownego' bonusa z rpk, czy chuj wie jak, i czy tylko mnie On nie jara?! no masakra, nie raper..
|
|
 |
tak, potrafiła, być pierdoloną egoistką - ale potrafiłam też pomagać, gdy inni mieli wyjebane. tak, zostawiałam ludzi - ale Oni robili dokładnie to samo. tak, załatwiałam niektóre sprawy pięścią - ale potrafiłam też zdobyć się na opanowanie nerwów, i rozmowę. tak, potrafiłam czerpać radość z czyjejś porażki - ale inni robili podobnie, ciesząc się gdy upadałam. tak, byłam nie fair - ale świat też nie jeden raz mnie wychujał. / veriolla
|
|
 |
przepiłam, przepaliła, przespałam, nie wiem, nie pamiętam. zapomniałam choć na chwilę. jak to jest kochać, tęsknić, tego jak cholernie jesteś mi potrzebny. / slaglove
|
|
 |
'dlaczego Ty potrafisz mieć tak idealnie na wszystko wyjebane?' - zapytałam, gdy odprowadzał mnie do domu. spojrzał na mnie i zmieniając temat powiedział:'popraw sobie szalik bo zmarzniesz', po czym naciągnął mi go na buzię. ' przecież Ty potrafisz niczym się nie przejmować ' - drążyłam temat. zatrzymał się,i obejmując mnie dodał: ' świetnie udaję, tyle'. patrzyłam na Niego ze zdziwieniem. ' to wtedy gdy zerwaliśmy, to nie było Ci obojętne? ' - zapytałam. 'wtedy? wtedy umierałem z dnia na dzień coraz bardziej, ale duma nie pozwalała mi tego pokazać' - odpowiedział, całując mnie. uśmiechnęłam się sama do siebie, bo dotarło do mnie, że ten rzekomy skurwysyn bez uczuć potrafi mieć całkiem wrażliwe wnętrze. / veriolla
|
|
 |
przeglądnij całe archiwum na gg. przeczytaj każdego Naszego smsa. przypomnij sobie każdą spędzoną wspólnie chwilę. na prawdę nie drgnie Ci nawet ta pieprzona powieka, i nic nie ściśnie Cię w sercu ? nie wierzę, kurwa.. / veriolla
|
|
 |
A potem potłukł jej duszę bo wypuścił ją z dłoni nim dostała skrzydeł... ;(
|
|
 |
Zbieg okoliczności ?! Gdy porzuciłam nadzieję, skończyłam z tęsknotą do Ciebie, nie czekałam aż się odezwiesz. Śnisz mi się właśnie tej nocy. I nagle odzywasz się , jak by nigdy nic ?! I znów pojawiają się setki myśli ! I ta pieprzona nadzieja ! Nienawidzę tego ! Nienawidzę Ciebie.
|
|
 |
daje sobie spokój, mija tydzień, nie cały miesiąc, powoli wszystko wraca do rzeczywistości, a potem On się odzywa i od nowa jebie mi cały świat .
|
|
 |
nie graj ze mną w tę popieprzoną grę, nie podsycaj nadziei, aby później znów ją rozkruszyć
|
|
 |
Ja wiem , ze najlepiej byłoby nie czuć nic albo cofnąć czas.
|
|
|
|