 |
Była młoda, lubiana czerpała z życia pełnymi garściami, nigdy nie myślała o konsekwencjach, żyła chwilą można powiedzieć że bawiła się życiem dopóki ono nie zaczęło bawić się jej uczuciami.
|
|
 |
nie byłeś w moim typie, dopóki przez przypadek nie spojrzałeś w moje oczy...
|
|
 |
wydaje mi się, że moje "lubię Cię" urosło. a Twoje?
|
|
 |
nie krępuj się, rób mi dalej burdel w głowie. po cholere się przejmować, nie?
|
|
 |
chyba mam trochę dość, trochę nie oddycham, trochę umieram, trochę tracę szczery uśmiech, trochę się zawiodłam.
|
|
 |
Lubisz się pocieszać gorszym gatunkiem? Ona jest jak to ptasie mleczko tip... które smakuje proszkiem do prania. A ja jestem jak wedel! ;)
|
|
 |
Ona nie odejdzie, ale też nie obejrzy się za siebie, gdy ją zostawisz.
|
|
 |
dziś ? zostawiam wszystko, wezmę tylko to bezcenne.
|
|
 |
nie potrafię czekać, może nie ma na co czekac.
|
|
 |
nie potrafię mówić o tym innym, i nie chcę tego słuchać bo mam po tym blizny.
|
|
 |
Nie chce mi się już siedzieć na dostępnym na gg, by mieć nadzieję, że może akurat się odezwie. Nie chcę już co dziesięć minut sprawdzać telefonu, bo może akurat napisał sms. Nie chcę za każdym razem wychodząc ze szkoły rozglądać się we wszystkie strony, bo może on akurat tam stoi. Nie chcę idąc przez miasto trzymać non stop uniesioną głowę, bo może akurat skończyło Ci się kakao i postanowiłeś iść do tego sklepu, obok którego właśnie przechodzę. No nie chcę, to boli.
|
|
|
|