 |
tylko ona widziała mnie w stanie opłakanym i zapłakanym - z pokręconymi od wilgoci włosami, rozmazanym tuszem, z zaczerwieniałymi policzkami i podkrążonymi oczami, w starym dresie i kapciach z dziurami. tylko ona potrafiła otrzeć mi
łzy nie używając do tego chusteczki. tylko ona skopała by tyłek każdemu frajerowi który by mnie dotknął. tylko ona ma tak samo zrytą banię jak ja. tylko ona wie o mnie wszystko i tylko ona tego nie wykorzysta. tylko ona - przyjaciółka.
|
|
 |
to w jej kieszeniach znajduję swoje ulubione gumy, choć ona ich nie lubi.
|
|
 |
są granice słowa 'przyjaźń', które Ty zbyt często przekraczasz.
|
|
 |
wiesz czym jest przyjaźń ? przyjaźń jest wtedy gdy mówisz jej, że nie lubisz jeść pomidorów ale ona i tak kurwa pcha ci je w kanapkę.
|
|
 |
Dziś staje sie statkiem na środku morza który potrzebuje wiatru w żagle. Dusze sie własnym oddechem, bicie serca sprawia ból. Jestem kompletnie obojętna a jednak brakuje mi jego dotyku, zapachu, smaku. Brakuje mi jego dłoni i słów : będzie dobrze mała... / ravennn
|
|
 |
|
najbardziej zabolały mnie Jego życzenia noworoczne, kiedy delikatnie mierzwiąc moje włosy szepnął to krótkie 'i lepszego chłopaka, niż ja'. - jeśli się rozstaniemy... nie będę z nikim innym. - mruknęłam powstrzymując łzy na myśl o tym, że mówi mi coś tak chorego. - ja również. - odparł, a kilka dni później wysłał mi wiadomość z przypomnieniem, żebym zmieniła status związku. On nie musiał, miał już inną.
|
|
 |
|
pamiętam, jak oplatał mnie ramionami przyciskając do jednej z barierek na lotnisku, jak całował po włosach, powiekach, policzkach, a ostatnie pragnienia zamykał w ustach, jak szeptał, że już tęskni, kocha, obiecywał, że wkrótce znów się spotkamy. z nieobecnym spojrzeniem podał mi dwie torby z moimi rzeczami po czym ponownie przygarnął do siebie. moje drżenie, Jego obawy i widok z okienka samolotu na miejsce, które znów zostawiam. miejsce w którym wszystko jest inne, począwszy od czasu, a skończywszy na wartości, którą jest Jego obecność tutaj. ja wracałam, moje serce nie potrafiło.
|
|
 |
|
najważniejsza cecha u chłopaka : - szacunek do dziewczyny !
|
|
 |
te łzy, pozagryzane do krwi wargi, zaciśnięte w pięści dłonie i szept, że to nie powinno się tak skończyć. te chwile, ułamki sekund, kiedy świat wysuwa Ci się spod stóp.
|
|
 |
nie chcę faceta, który zapuka do mojego serca, niepewnie zapyta czy może wejść i przeprosi za to, że a nuż przeszkadza. chcę takiego, który wpadnie trzaskając drzwiami, z włosami w nieładzie, błyskiem w oku i fajką w ustach. chcę kogoś, kto dając mi szczęście, trochę namiesza. rozkocha mnie w sobie, a kolejną kłótnią oderwie jakiś fragment mięśnia, którego tym razem ani mostek, ani żebra, nie ochronią.
|
|
 |
pamiętam, jak oplatał mnie ramionami przyciskając do jednej z barierek na lotnisku, jak całował po włosach, powiekach, policzkach, a ostatnie pragnienia zamykał w ustach, jak szeptał, że już tęskni, kocha, obiecywał, że wkrótce znów się spotkamy. z nieobecnym spojrzeniem podał mi dwie torby z moimi rzeczami po czym ponownie przygarnął do siebie. moje drżenie, Jego obawy i widok z okienka samolotu na miejsce, które znów zostawiam. miejsce w którym wszystko jest inne, począwszy od czasu, a skończywszy na wartości, którą jest Jego obecność tutaj. ja wracałam, moje serce nie potrafiło.
|
|
 |
|
walczyliśmy krzykiem podczas kłótni, zabiło nas milczenie.
|
|
|
|