|
To była chwila. Jedna z tych decyzji, kiedy alkohol, to najdziecinniejsza wymówka. Budzisz się rano obok niego.Otwierasz oczy i przyglądasz się jak śpi, tak niewinnie, spokojnie. Obawiasz się jak to będzie. Czy będzie żałował? Powie, że to błąd, że jeszcze za wcześnie na nowe zobowiązania, a ta noc nic nie znaczyła. Wiesz, że nie mogłabyś mieć mu tego za złe. Masz jednak nadzieję na coś więcej, -cześć-mówi po chwili , odgarniając kosmyk Twoich włosów z twarzy. - Wiesz? Pierwszy raz od -zawahał się, wiedząc, że nie musi kończyć.- pierwszy raz od wielu miesięcy nie śniły mi się koszmary. A budząc się jestem szczęśliwy. - Przygryzasz delikatnie wargę i spoglądasz na niego z uśmiechem. Wiesz, że z czasem wszystko się ułoży. Tego szczęścia już nikt nie może Ci odebrać.
|
|
|
-I co teraz? - Chyba musimy zapomnieć. To ten moment, gdy odwracamy się od siebie i każde idzie w swoim kierunku. - Dotąd zawsze chodziliśmy razem. Nie wiem, nie wiem czy potrafię.
|
|
|
zawsze byłam kłótliwa i zawodziłam mężczyzn, których kochałam.
|
|
|
chcę budzić się z Tobą każdego ranka.
będąc w samej bieliźnie robić ci śniadanie.
|
|
|
nie wyobrażam sobie siebie bez Ciebie. ale Tobie beze mnie jakoś tak do twarzy.
|
|
|
potrzebuję twojej obecności. twojego oddechu na moim policzku.
|
|
|
'I znów zbudowałeś
w koło siebie mur...
boję się,
że drugi raz się przez niego nie przebiję.'
|
|
|
Czy kochałeś kiedyś kogoś tak bardzo, że ledwo mogłeś oddychać?
|
|
|
'Każdy czasem,
siedząc w za dużym swetrze,
z kieliszkiem wina na parapecie
i beznadziejnym filmem w telewizji
zadaje sobie pytanie:
'Gdzie się podziało moje życie?'.
|
|
|
Po każdym spotkaniu z Tobą chce mi się żyć.
|
|
|
Jeśli odchodzisz - Cię nie trzymam,
Ty masz tu chcieć być, wierzyć, że to sens większy ma.
|
|
|
"Dziś Ci mówię, że prawdziwy związek jest siłą, co niesie płomień, pomimo scysji to nie domino, co sypie się w moment."
|
|
|
|