głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika shy19

 cz.1 wracałam z  treningu przez park. była zima jakoś około 22. byłam na tyle zmęczona  że ledwie podnosiłam nogi. nagle zauważyłam pewną typiarę z koleżankami  która obiecała mi wpierdol za pewien incydent z imprezy.  kurwa  tylko nie dzisiaj    burknęłam pod nosem wybierając numer Mateusza  i wkładając telefon do torby   wiedziałam  co mnie czeka. liczyłam na to  że jak już mnie dorwie  to sama  ale przeliczyłam się. poszło pare wyzwisk  i po chwili poczułam uderzenie prosto w twarz. oddałam Jej  zaczęłyśmy się szarpać  i nagle zostałam wywrócona przez jedną z Jej kumpeli. skuliłam się  czując jak dostaję buty na żebra i po chwili   na twarz. miałam wrażenie  że to się nie kończy  trwa wieki  a ból stawał się coraz większy i większy. modliłam się o to  by Mateusz odebrał telefon i słyszał to wszystko   nagle pojawił się  a One zniknęły. podbiegł do mnie panikując  i dzwoniąc po karetkę.

kissmyshoes dodano: 21 maja 2013

[cz.1]wracałam z treningu przez park. była zima,jakoś około 22. byłam na tyle zmęczona, że ledwie podnosiłam nogi. nagle zauważyłam pewną typiarę z koleżankami, która obiecała mi wpierdol za pewien incydent z imprezy. "kurwa, tylko nie dzisiaj" - burknęłam pod nosem,wybierając numer Mateusza, i wkładając telefon do torby - wiedziałam, co mnie czeka. liczyłam na to, że jak już mnie dorwie, to sama, ale przeliczyłam się. poszło pare wyzwisk, i po chwili poczułam uderzenie prosto w twarz. oddałam Jej, zaczęłyśmy się szarpać, i nagle zostałam wywrócona przez jedną z Jej kumpeli. skuliłam się, czując jak dostaję buty na żebra i po chwili - na twarz. miałam wrażenie, że to się nie kończy, trwa wieki, a ból stawał się coraz większy i większy. modliłam się o to, by Mateusz odebrał telefon i słyszał to wszystko - nagle pojawił się, a One zniknęły. podbiegł do mnie panikując, i dzwoniąc po karetkę.

 cz.2  błagał mnie  bym nie odlatywała  a ja zwijałam się z bólu do tego stopnia  że dłonie ścisnęłam w pięści  a paznokcie przebijały mi skórę. modliłam się o to by w końcu usłyszeć sygnał karetki  i o to by ten pieprzony ból się skończył   na darmo. ból towarzyszył mi jeszcze przez dwa miesiące  a od tamtego dnia moja szczęka jest bogatsza o dwie tytanowe płytki  a moja siła i doświadczenie   o kilka treningów boksu więcej  bo właśnie to obiecałam sobie podczas gdy ta szmata kopała mnie po twarzy.    kissmyshoes

kissmyshoes dodano: 21 maja 2013

[cz.2] błagał mnie, bym nie odlatywała, a ja zwijałam się z bólu do tego stopnia, że dłonie ścisnęłam w pięści, a paznokcie przebijały mi skórę. modliłam się o to by w końcu usłyszeć sygnał karetki, i o to by ten pieprzony ból się skończył - na darmo. ból towarzyszył mi jeszcze przez dwa miesiące, a od tamtego dnia moja szczęka jest bogatsza o dwie tytanowe płytki, a moja siła i doświadczenie - o kilka treningów boksu więcej, bo właśnie to obiecałam sobie podczas gdy ta szmata kopała mnie po twarzy. || kissmyshoes

odebrałam telefon  i nagle w słuchawce usłyszała cichy głos ojca:  Żaklina  Ty mnie nienawidzisz prawda?   zapytał. przez chwilę nie mogłam wydobyć z siebie słowa  zastanawiając się  jakim prawe wogóle do mnie zadzwonił.  przecież wiesz. po co dzwonisz?    w końcu coś z siebie wydusiłam.  jestem w szpitalu  ale to już wiesz. mój stan jest ciężki  i po prostu chciałem wiedzieć..chciałem Cię usłyszeć    powiedział powoli. słuchałam jak mówi  czując nie współczucie  nie miłość   a obrzydzenie.  powiedz mi coś  proszę Cię. pewnie życzysz mi śmierci..    ponownie się odezwał. wzięłam głęboki oddech  po czym spokojnie odpowiedziałam:   Nie  nie życzę Ci śmierci. Życzę Ci  żeby ktoś jeszcze zdążył Cię w życiu zranić tak mocno  jak Ty zraniłeś mnie  tato    po czym rozłączyłam się  siadając na fotelu i próbując powstrzymać łzy  i wspomnienia  które zaczęły uderzać mnie z każdej strony serca  które tak bardzo bolało.   kissmyshoes

kissmyshoes dodano: 20 maja 2013

odebrałam telefon, i nagle w słuchawce usłyszała cichy głos ojca: "Żaklina, Ty mnie nienawidzisz,prawda?"- zapytał. przez chwilę nie mogłam wydobyć z siebie słowa, zastanawiając się, jakim prawe wogóle do mnie zadzwonił. "przecież wiesz. po co dzwonisz?" - w końcu coś z siebie wydusiłam. "jestem w szpitalu, ale to już wiesz. mój stan jest ciężki, i po prostu chciałem wiedzieć..chciałem Cię usłyszeć" - powiedział,powoli. słuchałam jak mówi, czując nie współczucie, nie miłość - a obrzydzenie. "powiedz mi coś, proszę Cię. pewnie życzysz mi śmierci.." - ponownie się odezwał. wzięłam głęboki oddech, po czym spokojnie odpowiedziałam: " Nie, nie życzę Ci śmierci. Życzę Ci, żeby ktoś jeszcze zdążył Cię w życiu zranić tak mocno, jak Ty zraniłeś mnie, tato" , po czym rozłączyłam się, siadając na fotelu i próbując powstrzymać łzy, i wspomnienia, które zaczęły uderzać mnie z każdej strony serca, które tak bardzo bolało.|| kissmyshoes

http:  ask.fm kissmyshoesyo   zabijcie moją nudę  hue

kissmyshoes dodano: 16 maja 2013

http://ask.fm/kissmyshoesyo - zabijcie moją nudę, hue

stałam z chłopakami na parkingu  bawiąc się kluczykami  i słuchając pierdół jakie wygadują. po raz pierwszy  od bardzo dawna   trzeźwa  jako kierowca.nagle usłyszeliśmy krzyki z tyłu   kilku gości kibicowało dwóm którzy się bili. oczywiście ciekawscy kumple   od razu tam poszli. stałam chwilę przy samochodzie  ale z nudów dołączyłam. patrzyłam krzywiąc się.  Boże...czy ja z boku też tak wyglądam jak się biję?   zapytałam przyjaciela. zaśmiał się  po czym obejmując mnie odpowiedział: niee. Ty wyglądasz seksowniej . zaczęłam się śmiać  po czym walnęłam Go lekko w głowę.   głupi jesteś    sfinalizowałam.  ale kibic Twoich bójek to ze mnie najlepszy    powiedział śmiejąc się  i jeszcze mocniej mnie przytulając. przyglądałam się dalej sytuacji  i doszło do mnie  że mam coś więcej  niż tamci goście na ziemi   mam ludzi  którzy w razie czego  zawsze staną w mojej obronie  mam przyjaciół   a nie tylko kibiców.    kissmyshoes

kissmyshoes dodano: 16 maja 2013

stałam z chłopakami na parkingu, bawiąc się kluczykami, i słuchając pierdół jakie wygadują. po raz pierwszy, od bardzo dawna - trzeźwa, jako kierowca.nagle usłyszeliśmy krzyki z tyłu - kilku gości kibicowało dwóm,którzy się bili. oczywiście ciekawscy kumple - od razu tam poszli. stałam chwilę przy samochodzie, ale z nudów dołączyłam. patrzyłam,krzywiąc się. "Boże...czy ja z boku też tak wyglądam jak się biję?"- zapytałam przyjaciela. zaśmiał się, po czym obejmując mnie odpowiedział:"niee. Ty wyglądasz seksowniej". zaczęłam się śmiać, po czym walnęłam Go lekko w głowę. " głupi jesteś" - sfinalizowałam. "ale kibic Twoich bójek to ze mnie najlepszy" - powiedział,śmiejąc się, i jeszcze mocniej mnie przytulając. przyglądałam się dalej sytuacji, i doszło do mnie, że mam coś więcej, niż tamci goście na ziemi - mam ludzi, którzy w razie czego, zawsze staną w mojej obronie, mam przyjaciół , a nie tylko kibiców. || kissmyshoes

potrzebowałam tylko tego  by ktoś przeczytał mi bajkę na dobranoc. potrzebowałam kilku uśmiechów  i pochwał. potrzebowałam pogłaskania po głowie  i słów  kocham Cię . potrzebowałam prawdziwego dzieciństwa  niczego więcej..    kissmyshoes

kissmyshoes dodano: 16 maja 2013

potrzebowałam tylko tego, by ktoś przeczytał mi bajkę na dobranoc. potrzebowałam kilku uśmiechów, i pochwał. potrzebowałam pogłaskania po głowie, i słów "kocham Cię". potrzebowałam prawdziwego dzieciństwa, niczego więcej.. || kissmyshoes

Bywa też tak  że brakuję mi tchu z tej wielkiej  olbrzymiej miłości do ciebie. sm

siemamateusz dodano: 15 maja 2013

Bywa też tak, że brakuję mi tchu z tej wielkiej, olbrzymiej miłości do ciebie./sm

siedzieliśmy przed telewizorem  gdy nagle zadzwonił Jego telefon. wyszedł do innego pokoju by odebrać. po chwili wrócił  i jak gdyby nigdy nic  się przytulił.  odejdź  powiedziałam odsuwając się.  o co Ci chodzi?  wkurzył się.  z kim rozmawiałeś?    zapytałam stanowczo.  z nikim ważnym  odburknął.  znowu kurwa tajemnice  wydrałam się. wstał  wkurwiony rzucając telefonem o kanapę.  przestań mnie kurwa kontrolować. nie jestem dzieckiem  wydarł się. spojrzałam na Niego krzywo  po czym dodałam: dzieckiem nie  ale zakłamanym sukinsynem tak . po chwili wyszedł z pokoju  marudząc coś pod nosem  a ja siedziałam  patrząc w telewizor  i próbując nie dopuścić do siebie myśli  że znowu zaczyna mieć przede mną tajemnice   bo od kiedy pamiętam to właśnie one wszystko niszczyły.    kissmyshoes

kissmyshoes dodano: 15 maja 2013

siedzieliśmy przed telewizorem, gdy nagle zadzwonił Jego telefon. wyszedł do innego pokoju,by odebrać. po chwili wrócił, i jak gdyby nigdy nic, się przytulił. "odejdź"-powiedziałam,odsuwając się. "o co Ci chodzi?"-wkurzył się. "z kim rozmawiałeś?" - zapytałam stanowczo. "z nikim ważnym"-odburknął. "znowu kurwa tajemnice"-wydrałam się. wstał, wkurwiony rzucając telefonem o kanapę. "przestań mnie kurwa kontrolować. nie jestem dzieckiem"-wydarł się. spojrzałam na Niego krzywo, po czym dodałam:"dzieckiem nie, ale zakłamanym sukinsynem tak". po chwili wyszedł z pokoju, marudząc coś pod nosem, a ja siedziałam, patrząc w telewizor, i próbując nie dopuścić do siebie myśli, że znowu zaczyna mieć przede mną tajemnice - bo od kiedy pamiętam,to właśnie one wszystko niszczyły. || kissmyshoes

To jest takie coś czego nie da się opisać. Osiada głęboko w nas i budzi się przy nowo nabytej ranie. Cholernie boli. Wręcz piecze. Pieką wszystkie wspomnienia  które były negatywne  a czasem zdarzy się  że te pozytywne również.  sm

siemamateusz dodano: 14 maja 2013

To jest takie coś czego nie da się opisać. Osiada głęboko w nas i budzi się przy nowo nabytej ranie. Cholernie boli. Wręcz piecze. Pieką wszystkie wspomnienia, które były negatywne, a czasem zdarzy się, że te pozytywne również. /sm

Przepraszam  że jestem często egoistyczny  nadopiekuńczy  chorobliwie zazdrosny  wredny  pyskaty  infantylny. Przepraszam  że często pracuję do późna  a potem od razu zasypiam. Powinienem też cię przeprosić za to  że ze wszystkim cię kontroluję. A i za to  że pilnuję twoich nie obfitych posiłków. Może jeszcze za to  że zbytnio się o ciebie martwię  nawet gdy nie mam powodu. Przepraszam  że za często mówię  że cię kocham  a jeszcze częściej na ciebie krzyczę. O  jeszcze wybacz mi to  że wywołuję kłótnie o nic. A najbardziej chciałbym  abyś wybaczyła to  że padło akurat na mnie. sm

siemamateusz dodano: 14 maja 2013

Przepraszam, że jestem często egoistyczny, nadopiekuńczy, chorobliwie zazdrosny, wredny, pyskaty, infantylny. Przepraszam, że często pracuję do późna, a potem od razu zasypiam. Powinienem też cię przeprosić za to, że ze wszystkim cię kontroluję. A i za to, że pilnuję twoich nie obfitych posiłków. Może jeszcze za to, że zbytnio się o ciebie martwię, nawet gdy nie mam powodu. Przepraszam, że za często mówię, że cię kocham, a jeszcze częściej na ciebie krzyczę. O, jeszcze wybacz mi to, że wywołuję kłótnie o nic. A najbardziej chciałbym, abyś wybaczyła to, że padło akurat na mnie./sm

coś z serii  tak kochamy się  ale ta różnica czasu... : 22:46   JA: Mateuniuniuniniu odpisz mi no! :       23:08   JA: Mateuniuuuu       23:13   JA: Mateusz kurwa!!!    23:25   JA: Mateusz...      23:30  MATEUSZ: wypierdalaj żaki śpie..    03:48  MATEUSZ: Żaklina??..    04:02  JA: wypierdalaj teraz to ja śpię...      kissmyshoes

kissmyshoes dodano: 13 maja 2013

coś z serii, tak kochamy się, ale ta różnica czasu... : 22:46 - JA:"Mateuniuniuniniu,odpisz mi,no! :*" 23:08 - JA:"Mateuniuuuu ;)" 23:13 - JA:"Mateusz,kurwa!!!" 23:25 - JA:"Mateusz...;(" 23:30- MATEUSZ:"wypierdalaj żaki,śpie.." 03:48- MATEUSZ:"Żaklina??.." 04:02- JA:"wypierdalaj,teraz to ja śpię..." || kissmyshoes

nawet  gdy poniósł porażkę życia   nie pozwalałam mu w siebie zwątpić. gdy twierdził  że jest najgorszym człowikiem świata   ja i tak byłam obok Niego. trzymałam Go  za Jego trzęsące się ręcę  i walczyłam za Niego   by tylko dał radę  by stanął na własne nogi. byłam przy Nim  i będę zawsze   niezależnie jak daleko jest ode mnie  i jakiej wielkości jest problem   wiem  że i tak zawsze sobie poradzimy  razem.    kissmyshoes

kissmyshoes dodano: 13 maja 2013

nawet, gdy poniósł porażkę życia - nie pozwalałam mu w siebie zwątpić. gdy twierdził, że jest najgorszym człowikiem świata - ja i tak byłam obok Niego. trzymałam Go, za Jego trzęsące się ręcę, i walczyłam za Niego - by tylko dał radę, by stanął na własne nogi. byłam przy Nim, i będę zawsze - niezależnie jak daleko jest ode mnie, i jakiej wielkości jest problem - wiem, że i tak zawsze sobie poradzimy, razem. || kissmyshoes

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć