 |
|
Jest dobrze, ale tęsknie za tym co było kiedyś.
|
|
 |
|
byliśmy jednością. gdy ja zaczynałam zdanie, on potrafił je dokończyć. czytał w moich myślach. zawsze wiedział kiedy jestem smutna, w takich chwilach przytulał mnie z całej siły aż brakowało mi tchu. wytrzymywał mój obłęd. tolerował każdą wadę, kochał wszystkie zalety. był dla mnie największym wsparciem. zostawił swój cały dotychczasowy świat by nasz związek trwał. razem jaraliśmy szlugi. razem zataczaliśmy się, upojeni alkoholem i miłością. nagle pokochał mary, a ja poszłam w odstawkę. bujałam się z kąta w kąt. padałam przed nim na twarz. błagałam by wrócił. obiecywał zmianę, a ja wierzyłam mu bezgranicznie. ufałam mu po zdradzie, policzku i wyzwiskach. miałam nadzieję, która okazała się złudna. odszedł.
|
|
 |
|
Właśnie temu służy muzyka. Bo niektórych uczuć nie sposób ująć w słowa. | Jodi Picoult
|
|
 |
|
Udowodnij że nasze serca potrafią bić jednym rytmem.
|
|
 |
|
Udowodnij że nasze serca potrafią bić jednym rytmem.
|
|
 |
|
Udowodnij że nasze serca potrafią bić jednym rytmem.
|
|
 |
|
Boję się miłości. Jej blask jest ogromny, ale cień mnie przeraża.
|
|
 |
|
Będziesz jeszcze pragnął żeby ona była mną.
|
|
 |
|
Pozory mylą, a ludzie zawodzą.
|
|
 |
|
dzwonię do Ciebie już dwudziesty piąty raz. nie odbierasz. znowu czuję się wydymana przez życie. przecież obiecywałeś, że będzie inaczej. miałeś się zmienić. gdzie jesteś? co teraz robisz? pewnie jarasz blanty z chłopakami. wpatrujesz się w jeden punkt, śmiejąc się z ich głupoty i nawet nie interesuje Cię to, że się zamartwiam. odpalam papierosa i włączam muzykę. jestem w innym świecie. łzy mimowolnie kapią po moich policzkach i rozmazują misterny makijaż. tak bardzo potrzebuję Twojej obecności. już wariuję. eksploduję. negatywne emocje rozrywają mi duszę. wracaj.
|
|
 |
|
uwielbiam pracować w barze. kocham płakać tam ze śmiechu, gdy kolega próbując nalać dziesięć drinków na raz, rozlewa wszystko na podłogę, a szef z bezradną miną typu:"mam pracownika-idiotę", łapie się za głowę. uwielbiam, gdy przed otwarciem baru chłopaki urządzają dzikie tańce na rurze. kocham pijanych amerykanów, i ich historie życia. uwielbiam jedzenie zapiekanek na czas, i picie wódki z lejka. wielbię atmosfere, która panuje zarówno na sali jak i za barem, i na zapleczu. uwielbiam tych ludzi, ten luz, i tą świadomość, że nie są kolejnymi snobami, tylko równymi ludźmi z uśmiechem na twarzy i milionem dziwnych pomysłów, które przychodzą im do głowy właśnie wtedy, gdy naprawdę trzeba pracować. || kissmyshoes
|
|
 |
|
chodzę w szpilkach, ale potrafię też wskoczyć w adidasy. mam klasę, ale jestem w stanie zjechać Cię z góry na dół samymi wulgaryzmami. zazwyczaj mam na sobie obcisłe leginsy, ale to nie oznacza, że jestem przeciwniczką szerokich dresów. jestem miła, co nie znaczy, że nie lubię pyskować. uwielbiam spinać włosy w kucyk, co nie znaczy, że nie chodzę w rozpuszczonych. potrafię być cierpliwa, co nie znaczy, że w pewnym momecnie nie wyjebię Ci blachy w twarz. kocham być seksowna , ale to nie wyklucza tego, że czasami zachowuję się jak szara myszka. jestem jak ogień i woda, całkiem różna, całkiem zmienna, i bardzo, ale to bardzo nieobliczalna. || kissmyshoes
|
|
|
|