 |
chciał żebym zasnela przy nim, wiedział ze ostatnio życie mnie nie rozpieszcza i prawie w ogóle nie śpię bo tęsknię, bo brak mi go, bo potrzebuje jego ramion, już od dawna wiem że przecież on zna mnie jak nikt. pozwolił mi na to a wręcz prosił mnie mimo że widujemy się niezbyt często. i ja dlatego nie chciałam tracić czasu na sen, potrzebowałam się nacieszyć nim a jednak nawet nie wiem w której chwili - zasnelam, poczułam się bezpiecznie, tego potrzebowałam, on to anioł, mój anioł. otwierając oczy zobaczyłam jak na mnie patrzy, chciałam przetrzeć oczy i upewnić czy przypadkiem coś mi się nie przysnilo, wystarczyło że zasmial się czy 'aż takie to straszne' a już wiedzialam że mam swoje szczęście tak blisko jak go potrzebuje. po kilku minutach spojrzałam na telefon by zobaczyć która już godzina a na ekranie widniała wiadomość 'kocham Cię nawet gdy śpisz' i wtedy zobaczył mój uśmiech i wielka radość. był blisko, blisko ciałem i myślami. przysięgam że nie oddam go nikomu.
|
|
 |
najważniejszy, kochany, mój, jedyny, tylko ten cudowny mężczyzna mojego życia. to on - ten sam człowiek od ponad trzech lat. był i jest przy mnie. on wie kiedy go potrzebuje, kiedy mnie przytulić, pocałować, powiedzieć że kocha i uda się nam, przyjechac z lodami i kilogramami owoców, on wie czego w danej chwili mi potrzeba, bez niego nie wyobrażam sobie już ani jednego dnia, na dobre i na zle, jest moim lekiem na smutek i bezsenność, szczęściem, całym światem, wszystkim, tak bardzo go kocham, chce żeby o tym pamiętał i myślał o mnie, cały czas myślał i nie zapomniał że - ta która krąży w jego życiu od kilku lat, ufa, czeka i jest w nim na zabój zakochana. tylko on dokarmia miłością motylki w moim brzuszku. bez żadnych niepotrzebnych wątpliwości i zastrzeżeń mogę użyć słów że to co jest między nami to 'na zawsze'
|
|
 |
Dam wam radę - nigdy nie kończcie dnia bez pogodzenia się. Wiecie dlaczego? Bo zimna wojna następnego dnia jest bardzo niebezpieczna. A jak to zrobić, ojcze - ktoś może mnie zapytać? Jak się pogodzić? Nie trzeba dużo mówić. Wystarczy jeden gest i już - mówił papież, dotykając dłonią swego policzka. - Godzimy się, jeden gest załatwia wszystko.— Papież Franciszek
|
|
 |
Jedyny
sposób na zduszenie ognia to go nie podsycać. Choćby hulał nie wiem jak, to gdy
brak nowych wieści, gdy nic go nie rozpala, sam zgaśnie. Ludzie wciąż
powtarzają ten sam błąd, sądząc, że zduszą pożar słowami, bo są bardzo sprytni
i ich wyjaśnienia podziałają jak woda. (…) Wszystko, nawet najpiękniej
sformułowane zaprzeczenia, podtrzymują płomienie, podsycają je.
|
|
 |
mam za sobą związek, który przyniósł mi więcej łez, niż szczęścia. ale przeżyłam też chwile, które mimo swojej krótkotrwałości przywołują tylko pozytywne wspomnienia. chłopaka, który widział we mnie swój ideał zraniłam słowami, których nigdy nie powinnam była powiedzieć. ale chłopak, który dla mnie jest wszystkim tym, co najlepsze może w życiu spotkać, widzi we mnie swoją najlepszą kumpele. wierzyłam w siebie tak mocno, że aż bolało, kiedy coś szło inaczej niż miało. potrafiłam oddalić od realizacji największe marzenie bo TU I TERAZ wydawało się być tak dobre, że głupotą było z tego zrezygnować. jestem silniejsza, niż mógłbyś sobie wyobrazić. [2rainbows]
|
|
 |
|
Przyjaciół się nie dostaje - nawet nie zawsze się ich wybiera. Przyjaciół się znajduje, jak skarb, jak talizman, jak czterolistną koniczynę. Często myślę, jak to dobrze, że można kochać więcej niż jedną osobę naraz i jak różne są tej miłości piętra i poziomy. Ale trudno jest o tej miłości opowiadać - czasem po prostu się do niej przyznać. Łatwo pamiętać o zmarłych, trudniej o żywych - zbyt często się zmieniają i nie zawsze są tacy, jakimi chcemy ich widzieć. Ale dobrze jest czasem powiedzieć "dziękuję". I nie wiadomo, czy im, czy nam bardziej tego potrzeba. Mówiąc wprost: czasami jesteśmy na siebie skazani.
|
|
 |
|
Pewnie za kilka lat spotkamy się przypadkiem, wpadniemy gdzieś na siebie, może nieświadomie otrę się o twoje ramię na ruchliwym placu w mieście. Będziemy już zupełnie sobie obcy - zapomnimy o słodkich słowach na dobranoc, wszystkich wspólnych spacerach, a rozmowy z młodości wepchniemy do wielkiego pudła na strychu. Co prawda, wspomnienia będą tlić się w naszych wnętrzach, prawdopodobnie pozostanie jakiś osad na dnie serca, ale nikt z nas już nie będzie traktował tego poważnie.
|
|
 |
|
Nie wiem kto cię ma... ale niech wie, że ma wszystko.
|
|
 |
|
Ważna jest rodzina. Również ta, którą sobie sami stworzymy z przyjaciół.
|
|
 |
była inna. nienawidziła się spóźniać,ale potrafiła zasypiać do pracy gdy miała na południe. krzyczała na mnie, gdy mówiłem kumplom, że dziś nie wychodzę bo chcę z nią spędzić wieczór. bolało ją, gdy ktoś krzywdził nawet obcą jej osobę. była zła, że dziewczyny się nie szanują, a chłopaki potrafią zdradzać. kiedy padła ofiarą stłuczki, wyciągnęła rękę mówiąc, że nic się nie stało, bo jej auto jest stare.nigdy nie prosiła o pomoc, a kiedy próbowałem, krzyczała że w nią nie wierzę. cholera, wierzyłem. była silna, gdy coś jej nie wyszło miała pretensje tylko do siebie. płakała tylko, kiedy nikt nie patrzył. była moim ideałem. [2rainbows]
|
|
 |
z czasem się przekonasz, że jak człowiek musi, to poradzi sobie ze wszystkim.
|
|
 |
tylko powiedz, że nie odejdziesz.
|
|
|
|