 |
wiem, że zbyt często widać smutek w moich oczach, ale nie umiem tego ukryć. przecież sam mówiłeś, że wystarczy spojrzeć w moje oczy, a wszystko się wie.
|
|
 |
szkoda, że wcześniej nie byłam w stanie zapomnieć o tobie. nie mogłam. chyba nie byłam na to gotowa. wspomnienia przedzierały się prosto z mojego serca do myśli. wspomnienia zatykały mi rozum-nie mogłam trzeźwo myśleć. ale w końcu dotarło do mnie, że nie można żyć wspomnieniami. to za bardzo boli. nie chcę cierpieć, nie chcę się więcej bać. bać o to, że gdy zmrużę powieki zobaczę ciebie. nie chcę tak żyć..
|
|
 |
kiedyś mi się tylko podobałeś. dziś tylko cię kocham. / eloszmero.
|
|
 |
Na świecie żyje miliardy osób a Ty tęsknisz akurat za tą jedną./madzialenaa_
|
|
 |
czuję pustkę. czuje nicość. taki cholerny rozpierdol, który tkwi w moim sercu od kilku miesięcy. nienawidzę tego. nie wiem co czuć. śmieję się i płaczę-nikt nie wie co mi jest. każdy macha ręką na moje humory myśląc, że to przez okres. gówno prawda! przecież kilka miesięcy pod rząd codziennie, okresu mieć nie mogę. to przez niego. to wszystko przez niego!
|
|
 |
Może to chujowe, ale za szczerość nie przepraszam, cześć./freeeloveee
|
|
 |
|
Chcę tylko wznieść toast za tych wszystkich skurwieli, których kochałyśmy lub kochamy, za wszystkie wirujące w głowie chwile, które z nimi spędziłyśmy, za wszystko co musiałyśmy dla nich poświecić i za wielkie nic które w ostatecznym rozliczeniu dostawałyśmy w zamian, dziś wieczorem chce tylko wznieść toast za facetów, którzy tak naprawdę nigdy o nas nie dbali.
|
|
 |
|
za każdym razem kiedy odjeżdżał spod mojej klatki przeżywałam koszmar. tamtego razu zażartował : -dawaj buziaka kochanie, może ostatni raz.- z naburmuszoną miną nastawiłam usta a gdy już siedział na motorze rzucałam mu swoje odwieczne zdanie:- jedź ostrożnie. - tamtej nocy nie napisał jak zawsze ' już jestem w domu.' był tylko krótki telefon od jego kolegi. słyszałam pojedyncze słowa. jakiś wypadek , rozbity motor, osobowe auto, poślizg. nagle mdłości, słabość, i przeogromna panika. pamiętam uspokajanie mnie przez tatę, kiedy tej deszczowej nocy pędziliśmy do szpitala. zawalił mi się świat, gdy zobaczyłam go nieprzytomnego podłączonego do aparatur, z bandażem na głowie , przez który przedzierała się krew . złapałam go za dłoń , modliłam się i szlochałam , żeby wyszedł z tego cało . wtedy najbardziej liczy się nadzieja wiesz ? i ona tym razem nie zawiodła . bo on w końcu otworzył powoli oczy i cicho wyszeptał leciutko ściskając moje palce : - myślałaś , że dla ciebie nie przeżyję ? .
|
|
 |
|
tatę to chyba zawsze będę wychwalać pod niebiosa . zwłaszcza za te telefony wieczorami : - córcia , dzwoń sobie no po niego raz dwa , niech do ciebie przyjedzie spać bo ja na noc nie wracam , nie opłaca mi się z tej roboty , a sama to ty chyba w domu nie chcesz być .
|
|
 |
|
tylko on tak cudownie skrzywia usta szukając piosenki w iphonie . nikt nie robi takich wrednych i irytujących min , kiedy przypadkowo się spotkamy wzrokiem podczas lekcji . nikt go nie pokona w śpiewaniu i nikt nie rozbawi mnie tak jak on , kiedy podrabia mój śmiech . nic nie kręci mnie tak jak jego dotyk i moje ukochane iskierki w jego brązowych oczach , nikt nie wygląda bardziej pociągająco niż on , kiedy siedzi na przeciwko mnie z leciutko rozchylonymi wargami . żadne wyznania innych nie rozpaliły we mnie takiej miłości jak jego krótkie ' kocham cię ' i nic nie porusza mnie bardziej jak jego plany co do naszego wspólnego życia . nic i nikt nie jest w stanie mi go zastąpić , dlatego nie dziw się , że tak o niego walczę .
|
|
|
|