 |
nie byłoby ran na moim ciele, nie było by głupich wymówek, nie było by papierosów, alkoholu, ciągłego wychodzenia wieczorem, nie byłoby tego wszystkiego gdyby nie mojego egoistyczne, przerośnięte i unoszące się dumą 'JA'.
|
|
 |
a Ty dalej myślisz tylko o sobie, o swoim sercu, o swojej sytuacji, dalej uważasz, że jak będziesz mieć wyjebane to tak będzie najlepiej? Otóż nie, otwórz oczy bo masz na nich klapki, oprócz swojego czubka nosa nie widzisz nic, wiesz? Patrz ile ludzi zraniłaś, ile osób straciłaś, patrz, bo oprócz opinii innych ludzi nic Cię nie interesuje, kiedyś byłaś inna i wcześniej być może mi zależało, teraz-nie bardzo.
|
|
 |
Wiesz nie wyobrażam sobie że przestaniemy rozmawiać,że nie będziemy się śmiać,widywać,że o mnie zapomnisz,będziesz żył dalej,bawił się,tylko beze mnie.Będę wspomnieniem,twoją byłą przyjaciółką.Będziesz miał swoje życie,spotkasz wspaniałą osobę którą pokochasz i która pokocha ciebie,życzę ci tego,chcę byś był w końcu szczęśliwy,ja nie mogę ci tego dać,nigdy nie mogłam i nigdy nie będę mogła,chcę,bardzo chcę,ale jeśli już do twojego szczęści potrzebna ci jest Ona to chcę żeby wam się udało,chcę widzieć uśmiech na twoich ustach,widzieć wasze splecione ręce.Będę waszym kibicem od początku do końca,będę trzymała kciuki,gratulowała,cieszyła się a potem będę wracała do domu i wyła bo to ja chcę być twoim porankiem i nocą,twoim letnik deszczem,twoim lekarstwem na problemy.Chcę,ale nie daję rady. / sonneillon
|
|
 |
kiedyś wierzyłam, że z nim mogę wszystko pokonać, że z nim.. ale bez niego.. tak ciężko mi oddychać, tak ciężko mi funkcjonować, żyć.. nie potrafie bez niego normalnie żyć.. tak bardzo chciałabym go obok mnie, żeby był, żeby tu usiadł obok, żeby nigdzie się nigdy nie wybierał, żeby leżał obok mnie, żeby został, żeby nigdy nie odszedł...
|
|
 |
nawet nie odpisuje mi na wiadomości, na głupie "hej, co słychać?" nic. zero. nawet nie oczekiwałam jakiś cudownych wiadomości, że u niego wspaniale, że ma super dziewczynę i świetne życie beze mnie. chciałam tylko wiedzieć, że u niego wszystko dobrze, że żyje, że się nie poddaje, że walczy o lepszą przyszłość, bo kiedyś mi obiecał, że przyszłość spędzi ze mną.. nie oczekiwałam długich, mądrych wiadomości, chciałam zwykłego "cześć, żyje, mam się dobrze" tyle by mi wystarczyło... ale nie. bo nasza przyszłość... ona nie jest już nasza. nas już nie ma i nigdy nas nie było.
|
|
 |
gdybym chciała cierpieć, to nie wiem, skoczyłabym z mostu czy coś, trzeba było mówić, żebym się nie zakochiwała..
|
|
 |
kocha ją. wiem, że ją kocha.tylko dlaczego tak na mnie patrzy ? dlaczego on mi to robi ? kochał mnie. KOCHAŁ głupia dziewczynko.. a może nawet nie kochał, po prostu pragnął, chciał czyjejś bliskości, ciepła, chciał po prostu z kimś spędzić czas.. a później odszedł. po co były te słowa "za jakiś czas będziemy razem" ? po co to wszystko. skoro nigdy w życiu nie powiedział jej tyle razy, że ją kocha...
|
|
 |
Wiem tylko jedno, chce Ciebie, żadnego innego.
|
|
 |
Wiesz co jest naszym problemem? Ty nie jesteś szczęśliwy z nią, ja nie jestem z nim. Wracamy myślami do tych wspólnych chwil, ale nikt nie powie tego głośno. Bawimy się w swoich teatrzykach, czasami nawet wierzymy, że może się udać, ale potem, puch, wracamy na start. Wiesz co nas dzieli? My sami./esperer
|
|
 |
Tak bardzo chciałabym znów być dla Ciebie ważna, potrzebna. Chciałabym być Twoją jedyną dla której zdobywasz cały świat, dla której jesteś w stanie przenosić góry. Chciałabym abym zasypiała z Twoją twarzą przed oczami, żebym budziła się rano przy Tobie. Żebyś ogrzewał mnie wtedy gdy moje ciało drży z zimna. Tak dużo rzeczy związanych z Tobą, bym chciała.
|
|
 |
Ma chwytać mnie za dłoń gdy będę szła tuż obok, śpiewać gdy i ja śpiewam. Uśmiechać się, gdy sama nie mam na to ochoty. Akceptować moje wady, uwielbiać moje zalety. Ma martwić się gdy nie odp. Patrzeć mi w oczy, doprowadzać do szaleństwa, do śmiechu - nie do łez. Troszczyć się gdy zachoruje. Być zawsze obok, Słuchać gdy przeklinam świat, Akceptować moje szaleństwa. Po prostu ma mnie kochać .
|
|
 |
Proszę zostań, nie dopiłeś kawy, nie zjadłeś kanapki, nie pocałowałeś mnie na do widzenia, a Twój papieros wciąż się żarzy.
|
|
|
|