 |
nie jestem idealn a. nigdy nie byłam . nie chciałam być najlepsza , tylko wystarczająca dla Ciebie .
|
|
 |
lekiem na naprawienie złamanego serca był On. ona więc ‘chorowała’ wiecznie, bo nie sprzedawali Go w żadnych aptekach. / pstrokatawmilosci
|
|
 |
w sercu każdego z nas jest mały odpływ ściekowy. kiedy nazbiera się w nim dostatecznie dużo brudu, spływa między kraty, dając nam tym samym ulgę. ale sęk w tym, aby pozwolić sercu na pozbycie się szamba. sęk w tym, aby pogodzić się z nieodwracalnym rozkładem naszych uczuć.
|
|
 |
wiedziałam, że jego uczucie jest szczere, kiedy w pierwszej kolejności podarował mi rękaw swojej ulubionej koszuli, aby wymazała go tuszem, kiedy zanosiłam się płaczem, a później prymitywnie wylał na swoje krocze kubek zimnej już kawy, żeby dosadnie udowodnić mi, że jestem ważniejsza od jego ulubionych ubrań i czasu jaki zmarnuje na ich pranie.
|
|
 |
miłość zaczyna się wtedy, gdy wybuchniesz przy nim płaczem, a on zamiast zacząć wycierać Twoje łzy, wybuchnie razem z Tobą, wiedząc że dotarło do Was to samo. świadomość synchronizowanego bicia Waszych serc.
|
|
 |
najbardziej bolą nasze rozstania, kiedy wiem, że czas się pożegnać, ale zwyczajnie nie potrafię. rzucam się na Ciebie, oplatając nogami i całując po karku proszę, żebyś został chociaż pół godziny dłużej. szlocham Ci w ramię przez świadomość tego jak bardzo boli tęsknota. jak bardzo nienawidzę obserwować parującego kakao ze świadomością, że nie mogę zrobić drugiego kubka dla Ciebie. płaczę, a Ty tylko prosisz, naprzemiennie obdarowując mnie pocałunkami, żebym przestała. - nie wyjdę dopóki nie przestaniesz maleńka. - tak? - odpowiadam, wybuchając jeszcze bardziej spazmatycznym płaczem z nadzieją, że dotrzymasz obietnicy.
|
|
 |
wraz z dniem zmienia się nastawienie, do tego wszystkiego.
|
|
 |
przy śniadaniu nigdy nie wsypywała cukru do herbaty. jego czułe słowa osładzały wszystko.
|
|
 |
mam nadzieję, że kiedy stopnieje śnieg, stopnieją też moje uczucia, jakimi go darzę. nie chcę dłużej cierpieć. liczę na Ciebie, wiosno.
|
|
 |
Błędy niektórych ludzi są zapładniające.
|
|
 |
- łobuz jesteś wiesz? - nie, bo Ty! - niebo, Skarbie to wiesz gdzie jest. - niebo, to ja mam jak Ty jesteś obok
|
|
 |
Pić, pierdolić, nie żałować, szlachta musi pobalować!
|
|
|
|