 |
chcesz więcej, chcesz więcej niż dziś mogę Tobie dać, pieprzone więcej.
|
|
 |
` nie musisz mówić mi jaka jestem, mam siebie na co dzień.
|
|
 |
nauczyłam się umierać w sobie,
nauczyłam się ukrywać cały strach.
|
|
 |
czuję, że za mało czasu nam tu pozostało, by pozwolić sobie na to, by nie być razem.
|
|
 |
już raczej nie będziemy mogli zacząć od nowa lecz pamiętaj, że jesteśmy ustawieni na browar.
|
|
 |
bo zawsze, kiedy chcę się związać z kimś, mam z tym przypał.
|
|
 |
mogę pokazać Ci coś więcej niż pieprzony hajs.
|
|
 |
niesie mnie pozytywna myśl, że nie jest źle, że to wszystko ma jakiś sens.
|
|
 |
nie rozmawiamy ze sobą, nie rozmawiamy wcale, każdy z nas kryje gdzieś w głębi smutki i żale.
|
|
 |
zapomnij o mnie, nie ma mnie od teraz. to rzeczywistość ten przymus wywiera. wykasuj mój telefon, to proste jest. widzisz, wczoraj mnie kochałeś, dziś mnie znienawidzisz.
|
|
 |
poukładaj mnie kawałek po kawałeczku, poukładaj mnie, proszę.
|
|
 |
piję wino, palę skręty z kolegami, wpadnij kiedyś poniszczyć się z nami.
|
|
|
|