 |
Co mam powiedzieć kiedy zapytają mnie o nas ? Mam kłamać i udawać, że wszystko dobrze ? Czy rozpłakać się w czyiś ramionach , przy ciepłej herbacie i powiedzieć prawdę ?
|
|
 |
wiesz jak to jest kiedy sypie Ci się cały świat ? kiedy sypie się Twój grunt pod nogami? kiedy każdy dzień nie ma najmniejszego sensu, a zaraz po przebudzeniu w myślach jest ta jedna jedyna osoba, którą tak kochasz, a nie możesz jej mieć - a mimo wszystko wciąż czekasz? kiedy zasypiając, nie możesz oddychać z płaczu? kiedy żyjesz tylko dlatego, bo musisz? nie? tak właśnie czułam się kiedy Ciebie zabrakło. życzę Ci, abyś kiedyś Ty też poczuł się jak nic nie znaczący śmieć. / samowystarczalna
|
|
 |
kiedy odszedłeś, wszystko było takie trudne, dni takie ciężkie, a noce bezsenne. czekałam na smsa od Ciebie, na jakikolwiek znak, chciałam Cię widywać, cały czas, błagałam Boga o to byś wrócił. dziś proszę o jedno i chyba można nazwać to ironią, ale proszę o to, byś już nigdy więcej nie pojawił się w moim życiu. / samowystarczalna
|
|
 |
Twoja obojętność w przeciwieństwie do mojej, ma się za nic. więc ostrzegam, nigdy, przenigdy sam się na nią nie skazuj. / samowystarczalna
|
|
 |
to nie tak , że przestałam go kochać bo zerwałam z nim kontakt. zbyt dużo kłótni , za dużo nas różniło. po nieprzespanych nocach , martwienia się czy znów po pijaku nie spędzi nocy na ławce w parku , musiałam powiedzieć ' dość '. miłość ma dodawać skrzydeł , a nie wpędzać w depresje.
|
|
 |
Pewnie siedzisz teraz i zastanawiasz się, jak mogłaś to zjebać. Obwiniasz się, że to się rozpadło. Płaczesz z bezsilności. Też taka byłam, w końcu kochałam go. Ale wiesz, nie dawaj mu tej satysfakcji. Wstań, idź do lustra, pomaluj usta szminką i uśmiechnij się. Pierdol to, on i tak wróci kiedy zobaczy, że jest dla Ciebie obojętny. Wyjdź na śnieg, na środek ulicy, zacznij się śmiać. Niech wszyscy widzą, że jesteś szczęśliwa. A kiedy przyjdzie, zaśmiej mu się w twarz i pokaż drzwi. Bądź dziewczyną o której będą mówić jego kumple, klepiąc go w ramię 'Straciłeś ją'.
|
|
 |
Zima jak co roku. Wszyscy przygotowują się do świąt, tata przyjechał z choinką, mama robi pyszne pierniki, siostra lata z miotłą po domu. W powietrzu unosi się miłość. Tylko ja siedzę przy oknie, w starym za dużym swetrze, kubkiem herbaty w dłoni i tęsknie.
|
|
 |
Było, minęło. Trochę przykro, ale nic nie może wiecznie trwać. Powinniśmy zdawać sobie z tego sprawę.
|
|
 |
Szukamy powodów końca, nie zauważając, że sami to zjebaliśmy.
|
|
 |
Mogę być sama sobie winna. Czego ja oczekiwałam? Że zostanie na zawsze? Będę dla niego najpiękniejsza i jedyna na świecie? Zabawne. Mógł mieć każdą, ja byłam tylko kolejnym rozdziałem w jego życiu.
|
|
 |
Zawsze bałam się miłości. A kiedy przyszło co do czego, przyjęłam ją z otwartymi ramionami.
|
|
|
|