 |
to on wybrał mnie. ja po prostu z czasem stałam się jego.
|
|
 |
wyidealizowany skurwiel bez serca, z pustą butelką taniego wina w ręce i zużytą gumką w kieszeni podartych spodni.
|
|
 |
być może ten rodzaj miłości, w który wierzę, jest po prostu nieosiągalny.
|
|
 |
przeciwności, z którymi musimy się zmierzyć, często sprawiają, że stajemy się silniejsi. a to, co dziś wydaje się stratą, jutro może okazać się zyskiem.
|
|
 |
zmienił się, naprawdę się zmienił. już nie jest nieodpowiedzialnym i ślepym dupkiem.
|
|
 |
niby jesteś zupełnie obcy a jednak bicie serca na twój widok przeczy wszystkiemu.
|
|
 |
po prostu oddychać. wspólnie łapać powietrze w smutne płuca.
|
|
 |
jak przyjaźń to naprawdę, jak miłość to na zawsze..
|
|
 |
szepnij mi do ucha, że jestem tą, na którą czekałeś.
|
|
 |
nie patrz wstecz, bo przeszłości nie zmienisz.
|
|
 |
reprezentujesz wszystko za czym tęsknie, wszystko czego potrzebuję..
|
|
 |
odwróć się w tył i zobacz ile rzeczy spierdoliłeś.
|
|
|
|