 |
Wspomnienia.. Nawet jeśli się z nich otrząśniesz, pozostawiają zagniecenia na tkaninie twojej duszy. A te najbardziej żywe, potrafią unicestwić czas.
|
|
 |
Nauczył mnie, aby w przyszłości nie pielęgnować uczuć, tylko zabijać je w sobie, gdy tylko się pojawią. I właśnie to robię, wręcz prawie perfekcyjnie.
|
|
 |
Z każdą chwilą walczę coraz bardziej, by nie polec ugodzona strzałą ciszy..
|
|
 |
Uwolnij mnie od poszarpanych i wytartych przez czas wspomnień. Obudź moje serce, które od dawna boi się uczuć..
|
|
 |
Dlaczego wyznawanie uczuć po ciemku jest łatwiejsze? Może dlatego, że nasze słowa odpływają w mrok i przestają już do nas należeć. Słowa wypowiedziane w pełnym świetle są wyraźne i jednoznaczne. Nie ma przed nimi ucieczki. A te wypowiedziane w ciemności grzęzną w połowie drogi między jawą, a snem i rano są już zapomniane.
|
|
 |
I znów wykłócam się z własnymi myślami. / ifall
|
|
 |
Może to kwestia podejmowania odpowiednich decyzji? A w tym zawsze byłam kiepska. / ifall
|
|
 |
Zmiksowane uczucia. Niechciane myśli. Niedopowiedzenia. Drobne sprzeczki. Awantury. Popadanie w skrajne emocje. Rozbite pięści na ścianie. Nie stosowne zachowania. Przykre słowa. Obojętność. Kilka urwanych znajomości. Świat się łamie - mój mały świat. / ifall
|
|
 |
A ja znów z zawodem na twarzy, problemami na barkach, zmartwieniami w torebce, bezsilnością w kieszeni i przyklejonym uśmiechem staram się posklejać to wszystko w całość. / ifall
|
|
 |
Myliłeś mnie z zabawką, a wiesz jaka jest różnica? Samochodzik możesz posklejać i nadal będziesz mógł się nim bawić. Ja się rozpadłam na miliony kawałków i każdy cierpi z osobna, nie poskładasz mnie./esperer
|
|
 |
- co być zrobiła gdybym miał zmasakrowane pół twarzy, rzuciałabyś mnie? – zapytał jeszcze rozbawionym tonem. – to tak jakbym ja wpadła pod samochód i straciła nogę – zaczęłam poważnie. – byłbyś ze mną? – przez jego oczy nie przemknął nawet cień wątpliwości. – jasne,że tak. Nie mógłbym być takim chujem. – odpowiedział łagodnie. – własnie tak! Kurwa, nie mógłbyś być chujem,więc byłbyś ze mną. Nawet jeśli na początku byłoby to naturalne, to później zaczęłoby być obowiązkiem, nieprzyjemnym obowiązkiem. – spoglądał na mnie zaszokowany. Po chwili odezwał się słabym głosem – wiesz co właśnie sobie uświadomiłem? Że ja jestem taką osobą bez nogi, w przenośni oczywiście, jestem emocjonalnie bez nogi, jestem ciężarem, który Ty musisz znosić, i może teraz wydaję Ci się to naturalne,ale z czasem odczujesz zmęczenie… - zakończył pewniejszym siebie głosem. chciałabym żeby nie miał racji,ale to tak bardzo realne, tak bliskie, takie kurwa na wyciągnięcie ręki / nerv
|
|
 |
1 - zostaw mnie, kurwa, odejdź! rozumiesz? Nie możemy być razem, ja nie mogę być z Tobą, nie mogę Cię niszczyć! – wrzeszczał zupełnie roztrzęsiony siedząc na parapecie. – wyobrażasz sobie,że miałoby mnie nie być? – zapytałam zupełnie stonowanym głosem. Nie odpowiedział, ale w Jego oczach dostrzegłam przeszywający ból.
|
|
|
|