 |
i nie obiecuję, że Cię nie opuszczę. bo to zrobię. ostatniego dnia mojego życia. a dokładnie, chwilę po jego końcu.
|
|
 |
nic nie zabija równie doszczętnie niż uczucie tęsknoty, które jest tylko bliskością w oddaleniu.
|
|
 |
- cześć, kocham Cię. - powiedziała zdejmując z jego głowy fullcapa. - zostawiam Ci kawałek serca, a to biorę w depozycie bo wiem, że na nic innego względem mnie Cię nie stać.
|
|
 |
cieszę się, że byłeś. nie istotne, że Cię nie ma. istotne, że mam przeszłość w którą mogę się przenosić zaraz po zaśnięciu, tuż przed przebudzeniem i w trakcie snu, kiedy panicznie jeżdżę ręką po łóżku prymitywnie Cię szukając zamiast koca, kiedy jest mi zimno.
|
|
 |
To co jest między nami nie jest proste. Nie kocham Cię, jestem tylko Tobą zauroczona. Wtedy gdy kogoś potrzebowałam, zjawiłeś się Ty. Po prostu znalazłeś się w odpowiednim miejscu w odpowiedniej chwili.. Przyzwyczaiłam się zwyczajnie. Zawsze byłeś obok. Taki delikatny, pomocny i opiekuńczy. Tego potrzebowałam, szybko się uzależniłam od Ciebie. (Ciecie całego.. dłoni, opieki.. ust..) Zdawałeś sobie sprawę, że Cie nie kocham. Mimo to wiedziałeś, że potrzebuję Twojej opieki i obecności.. Bez Ciebie nie za bardzo mogłam funkcjonować.. Ale stan uzależnia można zaspokoić czymś 'silniejszym' On właśnie taki był. Wpadł w moje życie burząc wszystko co sobie tak długo budowałam. Przyciągał mocniej od Ciebie. To było jak zmiana z trawki na heroinę. Moje problemy małe i te większe zniknęły. Przy Nim było mi łatwiej. Kocham Go. Akceptował mnie.;* zwyczajnie
Zrozum mnie.
Pamiętaj o mnie.
Twoja E.
|
|
 |
Nie gryzę. A Jeśli nawet, to obiecuję, że będzie Ci się podobać.
|
|
 |
nie zasnę ze świadomością, że Cię zabrakło. tylko dlatego że nie zniosłabym dławienia się łzami zaraz po przebudzeniu.
|
|
 |
kocham Cię i nienawidzę sie za to. - i ta nie wiedza czy po usłyszenia takiego zdania zacząć płakać ze szczęścia czy z rozpaczy.
|
|
 |
bronię się przed uczuciem. ale jak można walczyć z czymś tak potężnym, jak chwile kiedy otwierasz dach samochodu a ja w zupełnym ciemnościach doszukuję się swojego odbicia w Twoich tęczówkach, i tak trwamy bez słowa a całego obrazu dopełnia zapach powietrza po deszczu. w takich momentach zastanawiam się jak życie potrafi być abstrakcyjne. w takich momentach wiem, co będę wspominać kiedy mi już Ciebie zabraknie.
|
|
 |
i przeskakiwaliśmy przez ogrodzenie tylko dlatego, że chciałeś mi pokazać parę magicznych miejsc w zamkniętnym już parku w środku nocy. uciekanie przed strażnikiem można zaliczyć do kolejnych atrakcji, ale nie jest ona tak wielką jak Twoje chwycenie mnie za rękę i pocałowanie bo uznałeś, że mamy czas zanim włączy krótkofalówkę. |real
|
|
 |
nienawidzę płci brzydszej nienawiścią dozgonną. szacunek jest sprawą pierwszorzędną. jeżeli nie jesteś w stanie go okazać, nasze drogi muszą się natychmiastowo rozejść. będę umierać. ale tak być nie będzie.
|
|
|
|