 |
Znów dał mi posmakować niespełnionych obietnic.
|
|
 |
Napisz coś. Cokolwiek. Chcę znowu się uśmiechnąć.
|
|
 |
Jestem zmęczona nagromadzeniem konsekwencji życia pełnego pośpiesznych wyborów i chaotycznych namiętności.
|
|
 |
Jeśli spotkanie z nim po raz kolejny i zaledwie dotyk jego dłoni zdołały do tego stopnia odnowić dawne uczucie, to czy w takim razie kiedykolwiek przestałam o nim myśleć w ten sposób, w jaki powinno się przestać myśleć?
|
|
 |
Powiedziałeś, że nie chcesz ranić, więc odszedłeś. Tak, rzeczywiście nie cierpię.
|
|
 |
Kolejny raz nienawidzę siebie. Za to jakim człowiekiem się staję. A przecież mówiłam, prosiłam, błagałam samą siebie by stać się chociaż odrobinę inną osobą. Chcę mniej ranić, mniej wybaczać, mniej się przywiązywać a przede wszystkim - mniej ufać. Stawiać granice, i umieć samej sobie odmówić. Chcę stanowczo mówić ' przestań tęsknić.' i robić to.
|
|
 |
Miłość nigdy nikogo nie męczy. Męczy nas czekanie, słuchanie obietnic, przepraszanie i ranienie po raz kolejny.
|
|
 |
I zapamiętaj, że raz złamane serce za każdym razem będzie kochać jeszcze mocniej, pomimo, że wydaje się to zupełnie niemożliwe.
|
|
 |
Na jej twarzy pojawił się uśmiech, w który włożyła wszystko to, co postanowiła przemilczeć.
|
|
 |
Trzeba walczyć o te roztrzepane dźwięki, nierozerwanych jeszcze części naszych ciał. O zapatrzone w nas karykatury szczęścia, sobowtóry kłamstw. Gra na mnie cisza szorstkimi palcami, drapie po plecach echem sumienia, gra we mnie śmiech jak śmierć drżący, jak niepokój na którejś z moich rzęs. Szarpie mną jakaś pustka waleczna, tańcząca na resztach egoizmu. I krzyczy do uszu gryząc mnie w słuch, żeby walczyć- póki kości jeszcze wszystkich nie wytarłam.
|
|
 |
Pamiętaj, że już Cię nie kocham oraz to, że często kłamię.
|
|
 |
Nie mów że jesteś samotny, skoro od innych odchodzisz.
|
|
|
|