głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika sfinka

Słyszałam go dziś w nocy. Jego słowa obijały się o ściany mojego serca. Słyszałam jak prosił mnie po raz kolejny  bym wróciła. Płakałam. Tak bardzo chciałam znów zobaczyć jego twarz. Nie umiałam sobie jej przypomnieć. Raz widziałam tylko błyszczące szczęściem oczy. Potem tylko rozbawiony uśmiech. Za chwilę policzki  lekki zarost  którym tak bardzo lubił mnie drażnić łaskocząc. Zapomniałam całokształt jego sylwetki. Czułam tylko ramiona  do których tak dobrze pasowałam. Przecież tak bardzo chciałabym wrócić i zostać z nim już na zawsze. Nie mogłam. Mój powrót wiązałby się z łamaniem jego serca na nowo.  dontforgot

dontforgot dodano: 6 stycznia 2014

Słyszałam go dziś w nocy. Jego słowa obijały się o ściany mojego serca. Słyszałam jak prosił mnie po raz kolejny, bym wróciła. Płakałam. Tak bardzo chciałam znów zobaczyć jego twarz. Nie umiałam sobie jej przypomnieć. Raz widziałam tylko błyszczące szczęściem oczy. Potem tylko rozbawiony uśmiech. Za chwilę policzki, lekki zarost, którym tak bardzo lubił mnie drażnić łaskocząc. Zapomniałam całokształt jego sylwetki. Czułam tylko ramiona, do których tak dobrze pasowałam. Przecież tak bardzo chciałabym wrócić i zostać z nim już na zawsze. Nie mogłam. Mój powrót wiązałby się z łamaniem jego serca na nowo. /dontforgot

Nie jesteś w stanie sobie wyobrazić jak bardzo zjebałeś mi życie ale przez to jak wiele mnie nauczyłeś.Nie jesteś w stanie wyobrazić sobie jak wielkim uczuciem Cię darzyłam i pewnie gdzieś w głębi duszy ciągle darzę bo to nierealne żebym mogła zapomnieć.Nie jesteś w stanie pojąć jak wysoko byłam gdy całowałeś moje usta nigdy nie zrozumiesz ile radości dawały mi rozmowy z Tobą i oh kurwa byłeś kimś z kim chciałam się zestarzeć facet serio chciałam z Tobą się zestarzeć chciałam żebyś mi się oświadczył i żebyśmy mieli dwójkę dzieci i chciałam żeby były podobne do Ciebie bo wtedy byłby idealne ale wiesz wszystko się kończy i zawsze się jebie i jezu nie przypuszczałam że wypuszczę takie szczęście z zasięgu ramion i boże nie wiedziałam że będę się uczyć swojego imienia przez rok bo takiej siebie jeszcze nie znałam ale teraz teraz nie wyobrażam sobie życia z Tobą naprawdę bo wiem ile mnie kosztowała każda sekunda bez Ciebie w momencie kiedy powinieneś być obok ale nie byłeś. believe.me

believe.me dodano: 6 stycznia 2014

Nie jesteś w stanie sobie wyobrazić jak bardzo zjebałeś mi życie,ale przez to jak wiele mnie nauczyłeś.Nie jesteś w stanie wyobrazić sobie jak wielkim uczuciem Cię darzyłam i pewnie gdzieś w głębi duszy ciągle darzę,bo to nierealne,żebym mogła zapomnieć.Nie jesteś w stanie pojąć,jak wysoko byłam,gdy całowałeś moje usta,nigdy nie zrozumiesz ile radości dawały mi rozmowy z Tobą i oh kurwa,byłeś kimś,z kim chciałam się zestarzeć,facet,serio,chciałam z Tobą się zestarzeć,chciałam,żebyś mi się oświadczył i żebyśmy mieli dwójkę dzieci i chciałam,żeby były podobne do Ciebie,bo wtedy byłby idealne,ale wiesz,wszystko się kończy i zawsze się jebie i jezu,nie przypuszczałam,że wypuszczę takie szczęście z zasięgu ramion i boże,nie wiedziałam,że będę się uczyć swojego imienia przez rok,bo takiej siebie jeszcze nie znałam,ale teraz,teraz nie wyobrażam sobie życia z Tobą,naprawdę,bo wiem ile mnie kosztowała każda sekunda bez Ciebie,w momencie kiedy powinieneś być obok,ale nie byłeś./believe.me

Mówisz mi  że to lubisz  ja myślę  że już musisz brać  Coś co cię zjada  jak sumienie dobrych ludzi   Jestem bólem w twoim sercu   Promilami w twoich żyłach   Chcesz czegoś więcej  nie wystarcza ci już przyjaźń   Nie kochaj mnie  bo to w zła stronę idzie  Bo dostarczam ci to wszystko  dożylnie    Onar

briefly dodano: 6 stycznia 2014

Mówisz mi, że to lubisz, ja myślę, że już musisz brać Coś co cię zjada, jak sumienie dobrych ludzi, Jestem bólem w twoim sercu, Promilami w twoich żyłach Chcesz czegoś więcej, nie wystarcza ci już przyjaźń, Nie kochaj mnie, bo to w zła stronę idzie Bo dostarczam ci to wszystko, dożylnie / Onar

Po domu roznosi się trzask zamykanych w furii drzwi. Znowu wróciliśmy do punktu wyjścia  znów wszystko jest takie samo. Zapomniałeś nawet wziąć ze sobą kluczy  a przecież wrocisz dopiero nad ranem. A może nie zapomniałeś? Może chciałeś je złapać  ale przypomniało Ci sie  że ja i tak będę czekać? Chciałabym przespać całe to piekło  ale nawet nie próbuje zasnąć. Szybko szukam butów i wychodzę  by po raz kolejny znaleźć Cię w parku z piwem i papierosami w rękach. Ciekawe co ty zrobiłby na moim miejscu? Pobiegłbyś za mną? Martwił się  bał  że stanie mi się jakaś krzywda? Czekałbyś na mnie pod drzwiami i chowając dumę do kieszeni powiedziałbyś jak bardzo się cieszysz  że nic mi nie jest?  dontforgot

dontforgot dodano: 4 stycznia 2014

Po domu roznosi się trzask zamykanych w furii drzwi. Znowu wróciliśmy do punktu wyjścia, znów wszystko jest takie samo. Zapomniałeś nawet wziąć ze sobą kluczy, a przecież wrocisz dopiero nad ranem. A może nie zapomniałeś? Może chciałeś je złapać, ale przypomniało Ci sie, że ja i tak będę czekać? Chciałabym przespać całe to piekło, ale nawet nie próbuje zasnąć. Szybko szukam butów i wychodzę, by po raz kolejny znaleźć Cię w parku z piwem i papierosami w rękach. Ciekawe co ty zrobiłby na moim miejscu? Pobiegłbyś za mną? Martwił się, bał, że stanie mi się jakaś krzywda? Czekałbyś na mnie pod drzwiami i chowając dumę do kieszeni powiedziałbyś jak bardzo się cieszysz, że nic mi nie jest? /dontforgot

to jest takie dziwne. normalnie  na co dzień jest mi bliski tak samo jak cała reszta. ale kiedy przychodzi wieczór  to on wybija się na pierwszy plan. siada obok  a ja piję  coraz więcej i więcej. powoli czuję jak tracę nad sobą kontrolę. spoglądam mu w oczy i czuję tą nieodpartą chęć złączenia swoich ust z jego. na tę jedną jedyną chwilę przestać się powstrzymywać i spełnić swoje własne zachcianki. niech mnie odprowadzi do domu i zostanie na godzinę  dwie  ewentualnie całą noc  przy mnie. właśnie teraz  kiedy siedzę pijana  czuję jak pękają we mnie ostatnie mury grodzące serce od świata i znów jestem tak straszliwie samotna. czy proszę o zbyt wiele?

briefly dodano: 3 stycznia 2014

to jest takie dziwne. normalnie, na co dzień jest mi bliski tak samo jak cała reszta. ale kiedy przychodzi wieczór, to on wybija się na pierwszy plan. siada obok, a ja piję, coraz więcej i więcej. powoli czuję jak tracę nad sobą kontrolę. spoglądam mu w oczy i czuję tą nieodpartą chęć złączenia swoich ust z jego. na tę jedną jedyną chwilę przestać się powstrzymywać i spełnić swoje własne zachcianki. niech mnie odprowadzi do domu i zostanie na godzinę, dwie, ewentualnie całą noc, przy mnie. właśnie teraz, kiedy siedzę pijana, czuję jak pękają we mnie ostatnie mury grodzące serce od świata i znów jestem tak straszliwie samotna. czy proszę o zbyt wiele?

codziennie wydaje mi się  że mogę iść dalej  i kolejna butelka wódki mnie w tym uświadamia  i kolejny papieros wypalony za jego zdrowie mówi mi  że powinnam przestać  ale tkwię w tym dalej i wiem  że jutro czeka mnie to samo  że obudzę się rano i będę szukała choćby łyka piwa  wiem  że nie mogę doprowadzić się do stanu trzeźwości  że muszę trwać w tym nałogu jak najdłużej  po prostu muszę  bo jeśli jakimś cudem wytrzeźwieję  zwariuję. irrnormal

briefly dodano: 3 stycznia 2014

codziennie wydaje mi się, że mogę iść dalej, i kolejna butelka wódki mnie w tym uświadamia, i kolejny papieros wypalony za jego zdrowie mówi mi, że powinnam przestać, ale tkwię w tym dalej i wiem, że jutro czeka mnie to samo, że obudzę się rano i będę szukała choćby łyka piwa, wiem, że nie mogę doprowadzić się do stanu trzeźwości, że muszę trwać w tym nałogu jak najdłużej, po prostu muszę, bo jeśli jakimś cudem wytrzeźwieję, zwariuję./irrnormal
Autor cytatu: irrnormal

Lubię siedzieć po nocy. Z Tobą. Czuć gdzieś w środku serca bezgraniczne ciepło płynące z Twoich słów i uśmiechać się. Ciągle się uśmiechać  jakby ten uśmiech miał być znakiem szczęścia  które jesteś w stanie mi dać. Chciałabym odwdzięczyć Ci się tym samym  ale nie wiem czy potrafię. Nie jestem pewna  czy kilka słów może zmieścić to wszystko  co chcę Ci powiedzieć. To wygląda tak  że nie kocham Cię tylko sercem  wiesz? To coś dużo więcej. W całym sercu mam za mało miejsca. Ono razem z krwią roznosi ta miłość po całym moim organizmie. Jak nieuleczalna choroba rośnie we mnie to uczucie  ale nie chcę  nie mogę z nią walczyć. Nawet jeśli to miałoby mnie kiedyś zabić  chcę tak umrzeć. Mogę umrzeć z miłości do Ciebie. Dla Ciebie. Pokazać Ci  że życie to zbiór jakichś tysięcy chwil  które i tak zaprowadzą nas na metę. Razem.  dontforgot

dontforgot dodano: 31 grudnia 2013

Lubię siedzieć po nocy. Z Tobą. Czuć gdzieś w środku serca bezgraniczne ciepło płynące z Twoich słów i uśmiechać się. Ciągle się uśmiechać, jakby ten uśmiech miał być znakiem szczęścia, które jesteś w stanie mi dać. Chciałabym odwdzięczyć Ci się tym samym, ale nie wiem czy potrafię. Nie jestem pewna, czy kilka słów może zmieścić to wszystko, co chcę Ci powiedzieć. To wygląda tak, że nie kocham Cię tylko sercem, wiesz? To coś dużo więcej. W całym sercu mam za mało miejsca. Ono razem z krwią roznosi ta miłość po całym moim organizmie. Jak nieuleczalna choroba rośnie we mnie to uczucie, ale nie chcę, nie mogę z nią walczyć. Nawet jeśli to miałoby mnie kiedyś zabić, chcę tak umrzeć. Mogę umrzeć z miłości do Ciebie. Dla Ciebie. Pokazać Ci, że życie to zbiór jakichś tysięcy chwil, które i tak zaprowadzą nas na metę. Razem. /dontforgot

hahahaahaha  mistrz! :D teksty believe.me dodał komentarz: hahahaahaha, mistrz! :D do wpisu 28 grudnia 2013
biegnę przed siebie. płaczę. jestem rozbita na tak wiele kawałków. wciąż biegnę. łzy zaczynają zakrywać mi drogę. z kieszeni wyciągam papierosa. wybiegam zza kolejnego bloku i nagle widzę jego. nie komentuje. nie pyta dlaczego płaczę. ze spokojem podchodzi do mnie i zabiera papierosa  nie lubi gdy palę. wyrzuca go za siebie. podchodzi bliżej. uśmiecha się i mnie przytula. ściska mnie tak mocno jakby chciał dzięki temu wyciągnąć ze mnie cały ból. stoimy tak dłuższą chwilę  aż się nie uspokoję. nagle chwyta mój podbródek i podciąga go do góry. spogląda mi w oczy.  już dobrze  i odchodzi. nie rozumiem o co chodzi. wracam domu. rzucam bluzę na szafkę i siadam na łóżku. i co? płaczę. jeszcze mocniej. jeszcze głośniej. bo ja już sama nie wiem co jest gorsze. ta niepewność  czy to że wciąż muszę ukrywać swoje uczucia.

briefly dodano: 28 grudnia 2013

biegnę przed siebie. płaczę. jestem rozbita na tak wiele kawałków. wciąż biegnę. łzy zaczynają zakrywać mi drogę. z kieszeni wyciągam papierosa. wybiegam zza kolejnego bloku i nagle widzę jego. nie komentuje. nie pyta dlaczego płaczę. ze spokojem podchodzi do mnie i zabiera papierosa, nie lubi gdy palę. wyrzuca go za siebie. podchodzi bliżej. uśmiecha się i mnie przytula. ściska mnie tak mocno jakby chciał dzięki temu wyciągnąć ze mnie cały ból. stoimy tak dłuższą chwilę, aż się nie uspokoję. nagle chwyta mój podbródek i podciąga go do góry. spogląda mi w oczy. "już dobrze" i odchodzi. nie rozumiem o co chodzi. wracam domu. rzucam bluzę na szafkę i siadam na łóżku. i co? płaczę. jeszcze mocniej. jeszcze głośniej. bo ja już sama nie wiem co jest gorsze. ta niepewność, czy to że wciąż muszę ukrywać swoje uczucia.

Mistrzyni! teksty briefly dodał komentarz: Mistrzyni! do wpisu 27 grudnia 2013
http:  dangerousgame69.tumblr.com

believe.me dodano: 27 grudnia 2013

Oh boże  przecież były tylko trzy zakazane słowa: zakochanie  zaangażowanie  związek  a Ty  Ty w jednym dniu użyłeś wszystkich  kurwa wszystkich  a ja po pierwszym dostawałam szału  po drugim zaczęłam wrzeszczeć na pół okolicy  a po trzecim miałam ochotę Cię zabić i chyba użyłam wszelkich możliwych przekleństw i oh jezu  pomyślałeś pewnie  że zwariowałam  że co ja wyprawiam  że powinnam się cieszyć  że ktoś mnie kocha  ale niee  jezu  niee  chyba jeszcze nie zwariowałam  ale byłam blisko  bo nawet tego durnego warunku nie potrafiłeś spełnić  bo wcale nie chcę związku  jedyny związek jaki może być możliwy to z Nim i te zakazane słowa są zarezerwowane tylko dla Niego  oh to takie banalne.   believe.me

believe.me dodano: 25 grudnia 2013

Oh boże, przecież były tylko trzy zakazane słowa: zakochanie, zaangażowanie, związek, a Ty, Ty w jednym dniu użyłeś wszystkich, kurwa wszystkich, a ja po pierwszym dostawałam szału, po drugim zaczęłam wrzeszczeć na pół okolicy, a po trzecim miałam ochotę Cię zabić i chyba użyłam wszelkich możliwych przekleństw i oh jezu, pomyślałeś pewnie, że zwariowałam, że co ja wyprawiam, że powinnam się cieszyć, że ktoś mnie kocha, ale niee, jezu, niee, chyba jeszcze nie zwariowałam, ale byłam blisko, bo nawet tego durnego warunku nie potrafiłeś spełnić, bo wcale nie chcę związku, jedyny związek jaki może być możliwy to z Nim i te zakazane słowa są zarezerwowane tylko dla Niego, oh to takie banalne. / believe.me

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć