 |
samobójstwo było dla niej czymś dziecinnie prostym, ona kochała adrenalinę.
|
|
 |
ona jest jak dziecko, taka niewinna, beztroska, naiwna. boi się ciemności, czeka na księcia i uważa się za księżniczkę. on jest bezczelnym, pyskatym, 'łobuzem'. dla niej życie jest bajką , a dla niego życie to bajka.
|
|
 |
trudno uwierzyć , że marzenia się spełniają, że w życiu może być jak w bajce. przecież to by było niemożliwe, wręcz fantastyczne. wszystkie szczęśliwe, niezależne księżniczki, książęta, jednorożce, ciasteczkowe potwory, i te inne abstrakcje to tylko jedna wielka ściema. pozostańmy realistami. marnujemy sobie życie nieustanną wiarą i nadzieją na szczęśliwe zakończenie.
|
|
 |
i doszło do tego , że już nie wiem kogo kocham. to takie przykre.
|
|
 |
wróciła lecz całkiem inna, już mu nie wybaczy. nie spojrzy na jego błękitne oczy, nie zapomni o świecie patrząc na nie. będzie twarda i stanowcza. życie skopało ją tyle razy że nauczyła się odmawiać. nie będzie reagowała na jego prowokujący uśmiech. koniec słodkiej idiotki.
|
|
 |
powiedział , że nie potrafię od niego odejść, że kocham go zbyt mocno. obróciłam się , zacisnęłam wargi i powiedziałam 'no to patrz'.
|
|
 |
moje wilgotne usta chciały krzyczeć jak bardzo cię nienawidzą , moje oczy były przepełnione złością, ręce drżały na myśl o tym że je kiedyś dotykałeś, a moje serce.? głupie, czekało aż po raz kolejny powiesz 'przepraszam' a ja ci wybaczę. rozsądek mówił zostaw to wszystko i idź w cholere, ale nogi odmawiały mi posłuszeństwa.
|
|
 |
- co do mnie czujesz.? - coś pomiędzy kocham , a wypierdalaj.. - a więc przyjaźń.? - a więc żegnam.
|
|
 |
był z nią tylko z litości, po prostu nie potrafił patrzeć jak cierpi, nie umiał zrozumieć że okłamując ją łamie jej serce. chyba mniej by ją skrzywdził mówiąc na początku , że nic do niej nie czuje, że nie kocha jej. ale on musiał perfidnie kłamać.
|
|
 |
to takie przytłaczające kiedy piszesz do kogoś 'co robisz. ?' , a tak naprawdę wcale cię to nie obchodzi.
|
|
 |
też mam marzenia. a jednym z nich jest to ' pragnę podejść do ciebie , popatrzeć ci prosto w oczy i wybuchnąć ci śmiechem w twarz, tak perfidnie , żebyś już nigdy nie wspomniał mi o miłości!
|
|
 |
bo jak jest mi przykro to kurwa sobie płaczę. proste.
|
|
|
|