 |
|
Bywa, że pierwszej miłości się nie zapomina, ale ona zawsze się kończy.
|
|
 |
|
Cały świat mi mówi, że to jest tylko moja wina. [deliberacja]
|
|
 |
|
Może to nieważne, a może zwyczajnie nieistotne, ale tęsknię. Tęsknię, i to naprawdę boli. To co czuję jest niczym, bezpośrednia pustka jak nigdy dotąd. Nie chcę nic już mówić, a zarazem mam Ci tak wiele do powiedzenia. Nawet godzinami poopowiadać o tych najzwyklejszych sprawach, takich jak ocena w szkole czy kolejnym marnie spędzonym dniu, nawet to. Dawniej, mogłam mówić bez przerwy, a Ty nigdy nie przestawałeś słuchać, nigdy nie powiedziałeś, że po prostu Cię to nie interesuje. Interesowało Cię, nawet te najbanalniejsze rzeczy, nawet to co zjadłam dziś na obiad. Kiedy bolało coś wewnętrznie, a łzy dobijały się do oczu, byłeś, zawsze chciałeś być, a przecież nie musiałeś, nigdy o to nie prosiłam. A dziś? Nawet kiedy proszę, kiedy płaczę i nie potrafię przestać, Ty nie reagujesz. To nie Ty. To nie ten, którego kochałam. To nie to serce, które przecież tak kochało mnie. / Endoftime.
|
|
 |
|
To nic, że to co mam to zaledwie serce. / Endoftime.
|
|
 |
|
To jest tak chore, czysto zwierzęce i przewodzone instynktem, kiedy wbijasz Mu w plecy paznokcie i przesuwasz je na odległość kilkunastu centymetrów, gdy On zostawia liczne ślady na Twojej szyi i obojczykach. Czasem jest wręcz nieludzko. I boli, lecz liczy się tylko to, że teraz ma Twoje naznaczenie na sobie, Ty też, i jesteś nie niczyja już...
|
|
 |
|
Jeśli masz być tak trochę, niby obok, ale daleko, za daleko, bo nie będę czuć gorąca Twojej dłoni na swoim policzku, te kilkadziesiąt centymetrów dalej, to nie, nie chcę Cię obok zawsze i na zawsze. Chcę czuć Cię najbliżej, rozumiesz? I nie chcę dystansu. Nigdy. I pragnę chociażby chorych relacji między nami, kiedy na co dzień będziemy sobie obcy, mijając się na ulicy bez żadnych słów, a co kilka nocy spotkamy się u mnie czy u Ciebie, z winem, nie myśląc i nie znając żadnych pieprzonych granic.
|
|
 |
|
Nie zmieni nas nic, a na pewno nie mężczyzna, łatwo im się ulega, ale zaufania nie daj.
|
|
 |
|
Niemal go zamroczyło, kiedy zobaczył ją w tej cienkiej, obcisłej czarnej sukience, w którą się dziś ubrała.
|
|
 |
|
Nie mam pojęcia co robię źle, co jest ze mną nie tak. Zaczynam wątpić w samą siebie, może na siłę szukam miłości, może zbyt mocno staram się znaleźć kogoś, dla kogo będę wszystkim?
|
|
 |
|
I patrząc na ciebie przypomniałam sobie, jak bardzo kiedyś potrafiłam kochać. Jak wspaniale się wtedy czułam i jak miłość była dla mnie wszystkim.
|
|
 |
|
Pamiętam wszystko, to, że był, pamiętam jego zapach, jego obecność i słowa. Wszystko to doskonale pamiętam, ale za nic nie pamiętam jak odchodził, nie pamiętam jak odwrócił wzrok, jak zostawił to wszystko. Za bardzo go kochałam, by uwierzyć, że kiedyś mnie zostawi, że będę tu sama.
|
|
 |
|
Kiedyś łączyła nas wielka miłość, dziś jedynie ta sama szkoła.
|
|
|
|