 |
a ona wciąż była rozdarta nie wiedząc, czy woli kochać, czy być szczęśliwą. / abstracion.
|
|
 |
kupmy sobie miłość. taką rozpuszczalną w powietrzu, do psikania w aerozolu. taki bezbarwny gaz o woni szczęścia, wywołujący motylki w brzuchu. albo taką miłość w tabletkach, rozpuszczalną w wodzie. z ogromnego kubka będziemy spijać hormony szczęścia dużymi łykami. zaczną w nas buzować endorfiny i odczujemy podwyższony poziom fenyloetyloaminy.
|
|
 |
na jakiś czas straciłam wątek. straciłam też wątki poboczne, scenariusz, ścieżkę dźwiękową, przerwę, torbę z prażoną kukurydzą i napisy końcowe.
|
|
 |
- Umiesz liczyć? - spytał. - Tak - Odpowiedziała zaskoczona. - Więc licz... na siebie - powiedział i odszedł.
|
|
 |
nie pytaj mnie o jutro.. nie wiem co dziś czuje.
|
|
 |
I jedyne co Ci pozostało, to świadomość, że oddychasz tym samym powietrzem co On.
|
|
 |
zawsze mamy wybór. a ja zawsze wybiorę Ciebie.
|
|
 |
gdybym była Tobą, też bym siebie nie kochała.
|
|
 |
nie umiesz dawać ciepła, nie umiesz kochać, cenić i to wszystko się zazębia..
|
|
 |
i zawiodą Cię nawet Ci, na których liczyłaś najbardziej. ;(
|
|
 |
tysiące niedostarczonych słów, miliony roztrzaskanych nadziei.
|
|
 |
mam awersję na święto na literę 'W' wypadające co roku 14 lutego. proszę, go nie używać, w mojej obecności. / abstracion.
|
|
|
|