|
leży obok mnie, po Jego cudownej posturze widać, że śni mu się coś dobrego. mam Go na wyciągnięcie ręki, mogę objąć Jego rozgrzane ciało, poczuć Jego zapach dzięki któremu odpływam, chyba powinnam już spać, ale jakoś nie śpieszy mi się do zamknięcia oczu, wolę podziwiać Jego uśmiechniętą twarz, pierwszy raz od dłuższego czasu nie chcę zasnąć, bo rzeczywistość jest lepsza niż sen. / samowystarczalna
|
|
|
Podobno są rzeczy i sprawy o które warto walczyć do samego końca, szkoda, że Ty odpuściłeś już na samym początku. / samowystarczalna
|
|
|
Wypowiedzieliśmy w swoim kierunku tyle raniących słów, wywołaliśmy tyle niepotrzebnych kłótni, tak bardzo się zniszczyliśmy, a mimo tego tak bardzo znów chcemy do tego wrócić, to chore. / samowystarczalna
|
|
|
widuję Cię z nią i chyba zaczynam wariować, wszystko co tak dogłębnie sobie układałam nagle zaczyna pękać, każdy poskładany niedawno kawałek znów rozwala się na kilka mniejszych, znów czuję się tak beznadziejnie, zadręczam się myślami, zadaje sobie milion pytań na minutę, nie potrafię się uśmiechnąć, z trudnością przychodzi mi wypowiadanie jakichkolwiek słów, kolejny raz nie radzę sobie z uczuciem do Ciebie. / samowystarczalna
|
|
|
mijamy się na ulicy, widujemy na imprezach, a jesteśmy w stanie wydusić tylko krótkie i mroźne 'cześć', mimo tego, że jeszcze nie tak dawno widywano Nas razem uśmiechniętych, trzymających się za ręce. / samowystarczalna
|
|
|
tak bardzo pragniecie mojego upadku, chcecie mnie zniszczyć, pogrążyć, zdeptać, chcecie bym umierała z bólu, chcecie widzieć moje łzy, a gdy mamy okazję do rozmowy udajecie, że cieszycie się z tego, że na mojej twarzy zagościł uśmiech. / samowystarczalna
|
|
|
jestem tu z Tobą, ale myślę o tym, że byłam tu kiedyś z Nim, traktujesz mnie na swój czuły sposób, a ja ciągle mam w sobie jeszcze stare nawyki, patrzysz na mnie oczami o tym samym kolorze, a ja czuje, że wariuje, bo widzę Jego, jest też tak wtedy kiedy się do mnie uśmiechasz, Boże masz tak bardzo podobny i szczery uśmiech, cokolwiek dasz mi Ty, On dał to wcześniej, nie potrafię wyzbyć się Jego obecności z mojego życia, bo mimo tego, że to nie On trzyma mnie za rękę, jest tak głęboko, na dnie mojego serca, które kiedyś oddałam mu bez powrotnie. / samowystarczalna
|
|
|
|
Ktoś tu był przed Tobą. Siadaj proszę ostrożnie. Staraj się niczego nie ruszyć, nie pognieść poduszek i zmieniać fałdek pościeli. Nie ruszaj kubka, który stoi na nocnej szafce, nie dotykaj, nie przykładaj warg. Nie mów za głośno, nie zagłuszaj wspomnień. Nie wybuchaj śmiechem, bo w tych ścianach nadal odbija się jeszcze echo tamtej radości. Bądź ostrożny. Ktoś tu był przed Tobą i nadal nie odszedł z mojego serca. Mogę budzić się koło Ciebie, ale nie z Tobą. Nie bądź rozżalony kiedy wyjdę już z innym. Rozgość się w moim życiu, ale nie w sercu. Uważaj. Staraj się nie zatrzeć śladów mojej dawnej miłości./esperer
|
|
|
ja stoje z boku i liczę na uśmiech na Twojej twarzy, jak nigdy wcześniej pragne Twojego szczęścia, nieważne w jaki sposób i z kim masz je osiągnąć. Ty na moich oczach robisz wszystko by mi dopiec, chcesz widzieć mój smutek, liczysz na to, że będę cierpieć, nie możesz się doczekać mojego upadku, taki z Ciebie skurwysyn. / samowystarczalna
|
|
|
nie sądziłam, że nie będąc z Tobą, kolejny raz mogę Cię stracić, nie przypuszczałam, że kiedykolwiek się to powtórzy, nie miałeś prawa po raz drugi pozbawić mnie każdej emocji, już nigdy miałeś mnie nie zranić, do cholery więcej razy nie miało tak boleć./ samowystarczalna
|
|
|
miałeś mnie wspierać i prowadzić w nieznane za rękę, miałeś dawać szczęście i pomagać mi się podnieść, kiedy zaczynam upadać, a tak naprawdę to tylko i wyłącznie Ty sprawiasz, że upadam, ciągniesz mnie za sobą na dno, raniąc przy tym nasze serca. / samowystarczalna
|
|
|
mówicie, że jesteście w stanie zrobić dla mnie wszystko, a nie ma was wtedy kiedy najbardziej tego potrzebuje. nazywacie się moimi przyjaciółmi, a wpierdalacie mi tysiące noży w plecy, gdy tylko na mojej twarzy pojawia się uśmiech. / samowystarczalna
|
|
|
|