 |
nie widzę, ale czuję, gdy na mnie spogląda tymi swoimi czekoladowymi oczami
|
|
 |
lubię jak patrzysz mi w o czy nawet, gdy rozmawiamy o nieistotnych sprawach
|
|
 |
kto by nie chciał być szczęśliwy ? na szczęście zasługuje każdy
|
|
 |
Myślę, że nie ma gorszego bólu niż świadomość, że to, co było, nigdy już nie wróci. Że osoby, z którymi byliśmy blisko i nadal są ważne, traktują nas całkowicie obojętnie
|
|
 |
dwie rzeczy mogę powiedzieć z ręką na sercu. pierwsza - że go kocham, druga - że nie powinnam
|
|
 |
nie jesteś jedynym powodem mojego uśmiechu, ale stanowczo ulubionym
|
|
 |
Przyjaźń między kobietą, a mężczyzną istnieje dopóki jedna osoba utrzymuje w tajemnicy swoją miłość do drugiej
|
|
 |
a gdy ujrzę w twoich oczach łzy, podejdę i szepnę 'wreszcie znasz to uczucie'
|
|
 |
wbiegła do sali. w ułamku sekundy zatrzymała się. poczuła jak zaczynają trząść się jej ręce a do oczu napływają łzy. powolnym krokiem podeszła do łóżka. nie wierząc w to co widzi, usiadła na krześle. złapała jego chłodną dłoń. jej wzrok wędrował po jego ciele podłączonym do aparatury. 'dlaczego ty? dlaczego ciebie musiało to spotkać? czym sobie na to zasłużyłeś?' - mówiła, przykładając jego rękę do swojej twarzy. 'kocham cię, nie zostawiaj mnie, rozumiesz ? wiem że mnie słyszysz' - szeptała z nadzieją, że nagle otworzy oczy i obieca, że będzie przy niej, bo to jeszcze nie jego czas, aby umierać. łudziła się, mimo że lekarze dawali mu tylko kilka dni. kilka pierdolonych dni... / mojekuurwazycie
|
|
 |
stał na przeciwko niej, trzymając ją za nadgarstki. patrzył się w jej błękitne oczy przepełnione łzami.przyglądał się jej drgającym z zimna i strachu wargom. delikatnie odgarnął jej włosy z twarzy. 'przepraszam' - szepnął. popatrzyła się na niego. 'zawsze przepraszasz' - powiedziała. 'ale tym razem będzie inaczej, obiecuję, że już cię nie zranię, proszę, wybacz mi' - mówił, próbując wzbudzić w niej litość. 'obiecywałeś to za każdym razem, a ja za każdym razem ci wierzyłam, pozwól mi odejść' - prosiła. 'idź, kurwa! spierdalaj! nigdy więcej nie pojawiaj się w moim życiu, rozumiesz?!' - krzyczał, szarpiąc ją za koszulkę. 'nigdy więcej...' - powtórzył, uderzając ją w twarz i po raz ostatni patrząc jej w oczy. bezsilna usiadła pod ścianą, chowając twarz w dłonie. nie miała nawet ochoty płakać. to co zdarzyło się przed momentem, uważała już za codzienność... / mojekuurwazycie
|
|
 |
|
zmiany ? tak przeszłam ich wiele . inny kolor włosów . może trochę więcej wzrostu . zrozumiałam wiele spraw które do tej pory były dla mnie dziwne . porzuciłam dawne obawy czy smutki . zaczęłam wszystko od nowa . może nie jestem już taka jak kiedyś . osoby którym ufałam po prostu mnie opuściły . ale nic nie poradzę na to że jestem taka a nie inna . z każdym dniem przyzwyczajam się do samej siebie . poznaję się lepiej i akceptuje nawet wady. po prostu staram się byc sobą . uśmiechniętą szesnastolatką z ADHD . ♥
|
|
 |
|
chciałabym żebyś tu był . dobra żartowałam .
|
|
|
|