 |
Byłam na imprezie. Była tam też tapeciara, której nie znoszę. Podeszłam do niej z drinkiem stukając o jej browar i mówiąc ' zdrowie pustych szmat, nie? ', nie załapała .
|
|
 |
Obiecałam, że wybaczę, ale nie że zapomnę.
|
|
 |
nie urodziłam się jako wredna suka, kiedyś byłam bardzo sympatyczna.
|
|
 |
` tylko dla Ciebie mogę mieć dłuższe rzęsy niż spódniczkę.
|
|
 |
i pamiętaj - jeśli mamy być razem, to tylko na zawsze.
|
|
 |
i bez końca sobie wmawiam : " jeszcze radę dam " .
|
|
 |
wchodzi do szkoły. włosy jak zwykle wolno puszczone, które lekko się podkręcają wokół jej bladych policzków. błękitne oczy, trochę czerwone. jakby miały kilka nieprzespanych nocy za sobą, jednak grubo wytuszowane rzęsy zakrywają to. luźna koszulka jakiegoś mocnego koloru i długie ciemne spodnie, które specyficznie opadają w kroku. na nogach ulubione trampki z czerwonymi sznurówkami. w uszach czarne słuchawki, w których płynie jej życie. idzie odważnie, nie zważając na patrzących się na nią ludzi. przeszywasz ją doszczętnie wzrokiem, jednak widzisz tylko jej skorupę, pod którą kryję się masa problemów, radości, smutków, rozczarowań, a nawet i marzeń, które są wyjątkowo, ułożone alfabetycznie. nie wiesz ile przeżyła. ile wycierpiała, ile wylała łez, a ile się sekund uśmiała, więc skończ i przestań bo te trampki z oczojebnymi sznurówkami i wytuszowanymi oczami nie powiedzą Ci o tym jaka jestem.
|
|
 |
słońce mocno przygrzewało tego dnia, a delikatny wiosenny wiatr porywał jej welon do tańca. ostatnie poprawki i była gotowa wejść do kościoła pełnego ludzi. wzięła swojego ojca pod ramię i stanęła w progu biorąc ostatni głęboki wdech. spojrzała na przepełnione ławki bliskimi. na przepięknie ubrany kościół w białe magnolie, które tak uwielbiała. aż w końcu zatrzymała wzrok na Nim. stał na przeciwko niej doszczętnie przeszywając każdy milimetr jej ciała. uśmiechał się dumnie i cwaniacko. ubrany w ciemny garnitur i czerwone trampki czekał na nią. był tym jedynym. była tego pewna. wiedziała że może mu ofiarować swój durny świat i całą siebie. uśmiechnęła się, a u jej policzków powstały dwa przecudne dołeczki. ojciec pocałował ją w czoło i ruszyli po płatkach róż, które były rozsypane na krwistym dywanie. czuła się najszczęśliwszą kobietą pod słońcem. wiedziała że zaraz będzie prawnie należało jej serce do Niego, a Jego do niej.
|
|
 |
|
Tęsknicie za szkołą? . .. ja też nie .. ;d ♥ Ktoo podziela moje zdanie ?
|
|
 |
` właściwie to powiem Ci, że już sie przyzwyczaiłam i w sumie rozczarowałbyś mnie, gdybyś zaczął teraz znowu normalnie ze mną rozmawiać . `
|
|
 |
` Problemy z koncentracja, brak możliwości skupienia, zapominanie o drobiazgach.Wg. ciebie to : Miłość.Wg. lekarza : Wczesne objawy Alzheimera. `
|
|
|
|