 |
krzyknij, rzuć telefonem o ścianę, poszarp mną... zrób cokolwiek, zareaguj. tylko nie milcz - bo robiąc to, sprawiasz, że przestaję wierzyć, że kiedykolwiek Ci zależało. / veriolla
|
|
 |
Im mniej wiesz, lepiej śpisz, chciałbym by to się śniło
Czasem chciałbym zapomnieć o szczegółach istotnych,
Szczerych chęciach, staraniach, a wynikach odwrotnych.
|
|
 |
Suche usta, krótka przerwa, amaretto z pępka, jazda
|
|
 |
Nie chcę wam mieszać, może dusi ją przeszłość
Choć byliśmy ledwo duzi i niewinni, jak to buzi w deszczu
|
|
 |
Ja na szczęście, znalazłem szczęście,
Mosty płoną, jestem z tobą i pierdolę konsekwencje
|
|
 |
Nie ma za czym płakac teraz tylko bedzie lepiej , niczego nie załuje a tym bardziej wiesz ze Ciebie
|
|
 |
to tylko kilka słów,parę rozmów i szczypta uśmiechu. to tylko miliardy skradzionych pocałunków, i setki minut wtulania się w siebie. to przecież wielkie nic, zero,minimum - miał prawo o tym zapomnieć, w zastraszającym tempie... miał prawo.. / veriolla
|
|
 |
Wciąż tylko deszcze,nie rozumiesz mnie bo nie chcesz
|
|
 |
otwieram okno chcę trochę tlenu jest bardzo duszno mi od tych problemów,nie wiedząc czemu nie odczuwam złości
|
|
 |
wszyscy pierdolą o stabilizacji a ja jestem w szoku bo nie znam jej
|
|
 |
Twój temperament dziwki plus prawdziwa elegancja i to skrajne jest
|
|
 |
zimne powietrze uderza w Twoje suche jeszcze usta. lekko przymykasz oczy, by promienie słońca zbyt szybko nie styknęły się z Twoimi tęczówkami. bierzesz głęboki wdech, smakując zapachu rozpoczynającego się dnia. wypuszczasz powietrze, i otwierając oczy, uśmiechasz się - witasz zupełnie nowy dzień, nowe możliwości, nową siebie, którą stwarzasz codziennie od nowa, odkąd On odszedł, i odkąd Ty próbujesz poskładać się w jedną całość, za pomocą wdechów i zimnego powietrza, które jest jedynym wybawieniem, i sposobem na to, by myśli odeszły jak najdalej. / veriolla
|
|
|
|