 |
wiesz czego brakowało mi wtedy najbardziej? godzinnych rozmów , nie żadnych konkretnych , wszystkich , nawet tych zupełnie bez sensu. brakowało mi tego uśmiechu , tekstów typu ' mała mów co się dzieje , razem ogarniemy.' brakowało mi tej ironii w głosie. brakowało mi tego łobuzerskiego uśmiechu. tego magicznego błysku w oczach. brakowało mi po prostu Ciebie , wiesz?
|
|
 |
- telefon Ci dzwoni , nie odbierzesz?
- nie.
- odbierz , może to coś ważnego.
- siedzisz mi na kolanach , więc nie możesz dzwonić , a co może być ważniejszego od Ciebie?
|
|
 |
nie wiem czym to było , nazywałam to 'miłość'.
|
|
 |
potknęła się o ten uśmiech , zawadziła o spojrzenie , próbowała się asekurować , ale ostatecznie wylądowała w jego ramionach.
|
|
 |
z każdym biciem serca wyznaję ci miłość..
|
|
 |
i obiecaj mi, że pewnego dnia będziemy wracać do jednego domu,
zasypiać i budzić się w jednym łóżku, jeść śniadanie w jednej kuchni, parzyć sobie nawzajem kawę po nieprzespanej nocy,
dawać sobie całusa przed wyjściem do pracy, na uczelnie, czy gdzieś,
a potem wracać, znowu, do siebie
i nie będzie niekończących się w samotności niby-sekund
|
|
 |
Opowiedz mi jak beze mnie jest.
|
|
 |
Pragnienie jego stałej obecności, nieustanne myślenie o nim, gdy go nie było, niepokój i nerwowość, gdy miała go za chwilę zobaczyć, tęsknota, gdy jeszcze był przy niej, ale wiedziała, że za kilka minut go nie będzie.
|
|
 |
zawsze rano się uśmiechaj. sprawia to, że ludzie zaczynają się zastanawiać, co robiłaś w nocy.
|
|
 |
(...) a jeśli już się bawić , to tak , żeby lustra trzaskały .
|
|
 |
wstał, bez słowa wziął mnie za rękę i poszliśmy do sypialni. przytulił mnie bardzo mocno, trzymał w ramionach do rana. chyba nie spał tej nocy, bo gdy tylko się poruszyłam, on całował mnie. nie leżał odwrócony plecami. przytulał mnie tak jak chciałam być przytulana. to była najpiękniejsza noc. chwile, których się nie zapomina, które pozostaną na zawsze.
|
|
|
|