 |
Kochaj mnie. Mimo wszystko.
|
|
 |
Nawet nie stać Cię na zwykłe 'Przepraszam'...
|
|
 |
Nienawidzę nadziei. Nie mogę znieść tego uczucia i wewnętrznej myśli która mówi Ci ' a może jednak' . Rozpierdala mnie od wewnątrz, nie potrafię jej z siebie wyrzucić. Nie chcę już nią żyć, nie chcę kolejnego rozczarowania. Wolę wiedzieć , że już nigdy nie wrócisz niż żyć z myślą , że kiedyś sobie o mnie przypomnisz.
|
|
 |
[...]Po prostu chciała z nim być. Chodź nie wiedziała, dlaczego. I jak go zdobyć. Jedyne co wiedziała to to, że - mimo wszystko – był jedynym o którym myślała. Jedynym, na którym jej zależało.[...]
|
|
 |
Jeśli znajdziesz wolną chwilę .. to pokochaj mnie..
|
|
 |
Cholera jasna! -Co? -No miłość.
|
|
 |
Pochyliła głowę i przycisnęła usta do jego ucha. - Mój - szepnęła. - To jedno krótkie słowo wstrząsnęło nim aż do głębi duszy. Sięgnął po jej dłonie, odwrócił je wnętrzem do góry i na każdej z nich złożył pocałunek. - Moja - odszepnął.
|
|
 |
już nie jest tak , jak dawniej . co wieczór dołująca piosenka odbija się od ścian pokoju
|
|
 |
poodbno każdy początek musi mieć swój koniec, podobno czas leczy rany i podobno nadzieja umiera ostatnia, a ja nie potrafię się już odnaleźć..
|
|
 |
Ciemny pokój otulony chłodem i dymem papierosowym oraz ja. Ja jako bezkształtna postać kuląca się na drewnianej komodzie z tysiącem słów na języku. Nikt i nigdy nie odkryje moich myśli i gestów, wypowiedzianych nad kubkiem z zimną kawą.
Moje zimne stopy i dłonie to nie przypadek
|
|
 |
Każda z nocy ma podobny scenariusz, irracjonalny ból, strach, łzy, obawa, do tego stają się z nocy na noc co raz bardziej intensywniejszą nocą listopadową.
Ból nie przejdzie. Nic nie przejdzie, będzie się jeszcze bardziej nasilać.
|
|
 |
Z świadomością igrania z ogniem, godzę się na to wszystko..
|
|
|
|