 |
|
żeby nie oszaleć, żeby przetrwać chwilę
|
|
 |
|
na bani niosę powtórki ze snów i wiem, że dziś mi już lepiej nie będzie
|
|
 |
|
te myśli są złe, więc w sobie je zabij
|
|
 |
|
dobrze wiesz, że nic na tym świecie nie jest wieczne, a samotność to taka straszna trwoga
|
|
 |
|
nie zadawaj pytań, to nie usłyszysz kłamstw
chowam coś w sobie, czego nie uwolnię
mniej wiesz o mnie, to śpisz spokojniej
|
|
 |
|
Człowiek zbyt silny nie może otworzyć się na miłość. Zamyka się w swojej sile, jak w twierdzy. Nie potrafi się poddać.
|
|
 |
|
Nie bój się cieni. One świadczą o tym, że gdzieś znajduje się światło.
|
|
 |
|
To nie amatorski układ - kolacja ze śniadaniem. To coś dla konesera, a ja jestem głównym daniem.
|
|
 |
|
Jestem jak nałóg, jak pierdolony zawał. Przychodzę, zabieram wszystko, potem zostawiam.
|
|
 |
|
Zapalam świeczkę. Dla tych, co nie czują się bezpiecznie. Dla tych, których świat nagle stał się piekłem.
|
|
 |
|
A Ty stój, tam gdzie stoisz. Nie mów mi już nic więcej. Niczego mi nie zabronisz i tak zrobię to jak zechcę.
|
|
 |
|
Chcę się poparzyć, ten żar wzniecamy wspólnie.
|
|
|
|