|
Mógłbym napisać całą książkę o Tobie i nadal nikt nie zrozumiałby, jak bardzo Cię kocham.
|
|
|
ziomek mi powiedział, że mam potencjał, który najprawdopodobniej zmarnuje i zmarnowałem
|
|
|
całe dzieciństwo, braciszku, miałem przejebane, a nie miałem pecha
|
|
|
widzę tych ludzi, z którymi tak długo łączyła mnie bliskość, a których tu dzisiaj bym wolał uniknąć
|
|
|
trzeba wszystko uporządkować. musisz się zdecydować, czego chcesz się trzymać. musisz wiedzieć, co trwa, a co przeminęło. i czasami ustalić, czego nigdy nie było. i musisz sobie pewne rzeczy odpuścić
|
|
|
nie dziwię się że ludzie dużo piją, przecież nic lepszego ich nie spotka
|
|
|
lubię, gdy mi mówisz, że dla ciebie jestem wszystkim
|
|
|
niby lipiec a w sercu listopad
|
|
|
dobry seks i dobra chemia twoje imie bez znaczenia
|
|
|
dziś twoja szminka jest ciemniejsza niż me calimocho
|
|
|
znamy się, nie musze pytać co chcesz, więc, niosę wódkę z gazowaną wodą, nie musisz mówić nic, jesteś chodzącą anegdotą
|
|
|
,mówisz mi, że musisz spadać, ja blefuję: “no to pech”, “chociaż nie” mówisz nagle, “może jeszcze minut pięć”, nie wiesz jak mi imponuje że nie robisz min do zdjęć, wiesz?
|
|
|
|