|
zaczynali od trawki, a odlecieli z herą
|
|
|
traumatyczny był moment, kiedy spostrzegłem, że na twarzy odruchowo mam uśmiech pomimo, że wali mi się życie. tak bardzo często musiałem grać, że moja psychika uznała to za coś zupełnie normalnego
|
|
|
paliłem ciągle topy, kiedy byłem sam, poryło trochę banię, miałem własny świat
|
|
|
słyszałem, mogę kupić lepsze jutro, ale nie traktuję jutra jakby było kurwą
|
|
|
miałem takiego doła, że prawie wydziarałem sobie na ramieniu "emo"
|
|
|
koncert? dobra, wiem jak ich lubisz, razem pójdziemy, ty będziesz tańczyć, ja stać przy barze
|
|
|
jasne będę o czasie, dobra na razie, i tak tracisz zasięg
|
|
|
zdrada zakradła się do mojego życia, prezent od diabła, ta on to spryciarz
|
|
|
kochasz mnie to mocny zwrot, a ja chcę już iść spać więc skończmy to
|
|
|
nie mam siły, po prostu chcę już iść spać, zjem kilka tostów, wezmę prysznić, pa
|
|
|
wiesz, przypominasz mi mnie jak byłem szczylem, zazdrosnym tak, że wszystko niszczyłem wiesz
|
|
|
popadasz w amok, olejmy to przyjedź rano, obejmij wzrokiem ogrom tej głupoty wśród nas
|
|
|
|