 |
- A kiedy on przechodzi potykam sie o własne sznurówki. - Ale ty nie masz sznurówek - No widzisz jak on na mnie działa.
|
|
 |
Miała ochotę na miłość, na pocałunki do nieprzytomności, na rozmowy przy winie i przy świecach.
|
|
 |
z papierosem w ręku przeszłam odważnie obok Niego. Wiedziałam, że tak bardzo nienawidził, kiedy paliłam..
|
|
 |
Była poranną kawą bez cukru. Śmiechem dziecka na huśtawce. Kolorowym motylem zaplątanym w firance. Była świętym obrazkiem schowanym w portfelu i kieliszkiem czerwonego wina do kolacji. Była spóźnionym pociągiem. Biletem powrotnym. Wczorajszą kłótnią. Była zachodem słońca i kroplą rosy o świcie. Była wszystkim. Nie była tylko sobą.
|
|
 |
Patrząc na Ciebie, naszła mnie tak cholerna ochota żeby Cię przytulić, że w żołądku zaczęło mnie ściskać, a wątroba mówiła: No dajesz! Tulisz!
|
|
 |
albo nie umiesz albo życie tak sprawiło, że o bólu nic nie powiesz i ukryjesz wszystko, nawet miłość.
|
|
 |
chodź ze mną, chociaż zupełnie nie wiem dokąd.
|
|
 |
może powinniśmy odpowiedzieć sobie sami kiedy zaczęliśmy się dotykać spojrzeniami.
|
|
 |
Jest taki dzień, że po prostu, w pewnym momencie musisz się ku*wa rozpłakać.
|
|
 |
szczęście, razem z definicją własnej siebie, odnalazłam w Tobie, i mimo, że nie lubisz własnego imienia, to te sześć liter, to dla mnie najcudowniejsze siedem liter pod słońcem, wiesz ?
|
|
 |
I wiesz co? Mimo wszystko byłeś najlepszym błędem mojego życia.
|
|
 |
Chwytam Cię za rękę i trzymam jak szczęście, jesteś moim życiem i wszystkim tym co piękne.
|
|
|
|