 |
-Miałaś problemy z prawem ? - Nie , to prawo miało problemy ze mną . / nacpanaaa
|
|
 |
Przecież żyję normalnie , staram się ogarnąć to wszystko. I przecież jestem szczęśliwa , czasami nawet bardzo . I tylko czasem , czasem w nocy gdy siedzę sama w ciemnym pokoju , czasem właśnie wtedy płaczę.Przypominam sobie kilka osób które odeszły z tego świata , kilka osób z którymi nie zdążyłam się pożegnać.Tych kilka osób tak cholernie bliskich memu sercu, nie potrafię powstrzymać wtedy łez i nie potrafię zrozumieć dlaczego , po prostu nie potrafię / nacpanaaa
|
|
 |
To było za gówniarza , byliśmy wtedy razem choć nie byliśmy parą ale mimo wszystko chodziliśmy za ręce,przytulaliśmy się , całowaliśmy , ja nosiłam jego bluzy a kiedy on kupował osiem piw to wiadome było że cztery z nich są dla mnie.Byliśmy w sobie zakochani jednak nie mówiliśmy słowa 'kocham'. To było takie bycie razem nie będąc razem.Nagle coś się zepsuło, kontakt zaczął się urywać aż w końcu nie potrafiliśmy powiedzieć sobie głupiego 'cześć'.Teraz gdy dorośliśmy jest już lepiej , nasze stosunki uległy poprawie , mijając się na ulicy rzucimy do siebie 'hej' on nawet czasem zapyta jak leci.A ja ? A ja jednak żałuję że to wszystko potoczyło się tak a nie inaczej bo chociaż nic do niego nie czuję to czasami chciałabym móc pogadać z nim jak ze zwykłym kumplem,spotkać się na piwo czy flaszkę.Czasami chciałabym żeby nasza znajomość wyglądała nieco inaczej / nacpanaaa
|
|
 |
Masz pistolet, naładowany. Tu jest cel, proszę, stoi przed tobą. Strzel. No już! Tylko postaraj się trafić w głowę, ewentualnie w serce, nie chcę zostać kaleką. Zbyt brutalnie? Trucizna. Polej nią coś co zjem, albo nie, lepiej nie, wlej ją do napoju- nie będę nic jeść, przynajmniej umrę chuda. Poczekaj więc z tą trucizną tak z trzy tygodnie. Dalej ci nie pasuje? Żyletka, sznur, koc, nóż, siekiera, klif+przepaść=lot+zderzenie z ziemią (wiesz o co mi chodzi). Hak, czołg, samochód, pociąg, rzeka, morze, zastrzyk, tabletki, proszę, jeśli nie ty, to kto? Podobno stać cię na wszystko dla mnie, zrób więc jedyną rzecz, o jaką cię w życiu poprosiłam. Zrób to.
|
|
 |
Uciekam od bliskości. Brzydzę się ludźmi. Boję się świata. Wypijam jedną lub dwie herbaty, a potem spaceruję samotnie po ulicach idąc w kierunku ‘Bliżej nieokreślonym’, aż nabiorę chęci do życia, po czym wracam do mojej samotni: przed laptopa, do ołówków i stosów kartek.
|
|
 |
Hej, Bólu, czy czasem nie powinieneś iść już do domu? Zażarłeś już całą radość, wypiłeś miłość do ostatniej kropelki, a i tak nie chcesz pójść gdzieś indziej i znaleźć sobie innego… przyjaciela? Chyba coś tu nie gra. Nie chcę być w stosunku do ciebie niegrzeczna, ale naprawdę już nie mam ochoty dłużej z tobą przebywać. Mało tego, nie mam cię już nawet czym częstować. Może powinnam pójść do jakiegoś sklepu czy coś, zaopatrzyć się w te, no, marzenia, optymizm, radość i inne przysmaki, ale nie mam na to pieniędzy- bo wszystkie wydałam na środki mające wypędzić cię raz na zawsze, a kto jak kto, ale ty doskonale wiesz ile one kosztują. Sam widzisz: nie jesteś tu mile widzianym gościem. Śmiało mogę cię porównać do karalucha. I tak, wiem też, że wystarczyłaby dezynsekcja, ale musisz zrozumieć- w moim otoczeniu nie ma nikogo, kto mógłby cię wykurzyć. Więc po tym wszystkim, co razem przeszliśmy, powinieneś oddać mi przysługę i odejść. Proszę.
|
|
 |
zatańcz ze mną . ten ostatni raz ,
|
|
 |
i proszę Boga nigdy więcej niech nie pozwoli na to , by ktoś trafił moje serce .
|
|
|
|