 |
miarą wartości człowieka jest jedynie jego szacunek do samego siebie i innych ludzi.
|
|
 |
jego dotyk wprawiał mnie całą w niesamowite rozedrganie, jakiego nie doznałam chyba nigdy w życiu.
|
|
 |
idąc osiedlem, posyłam uwodzące spojrzenia twoim kolegom, żeby później mogli ci powiedzieć: ej ziomek ty chyba nie wiesz co straciłeś.
|
|
 |
z nim? różnie to bywa. czasem jest tak cholernie czuły, a czasem to kawał skurwysyna.
|
|
 |
obiecaj tyle, ile możesz. dawaj więcej niż obiecałeś.
|
|
 |
-wychodzisz gdzieś? - tak mamo wychodzę na spacer. - to powiedz temu spacerowi, żeby za 2 godziny odprowadził cię do domu.
|
|
 |
zasrana miłość, pieprzone sny, kurewskie zaufanie.
|
|
 |
miałeś, zjebałeś, to teraz spierdalaj.
|
|
 |
gdzieś pomiędzy weekendowym piciem a dzisiejszym trzeźwieniem zgubiłam resztki człowieczeństwa.
|
|
 |
jedyne na co mam ochotę, to całkowity, kompletny reset.
|
|
 |
w nieustannej pogoni za spokojem.
|
|
|
|