 |
Jesteś gdzieś daleko,
Już nie cofniesz tego
Upadałeś nisko i straciłeś wszystko
Pożegnałam się, już nie odzyskasz mnie
Zamknęłam ten dział, nie chce więcej ran
|
|
 |
Nie chce więcej słuchać twoich kłamstw,
Zabiłeś te miłość, zabiłeś nas
Odejdź proszę, odejdź gdzie się da
Nie ma dla nas szans, już nie ma nas
|
|
 |
Zaciskam pięści i patrze przed siebie, mój świat rozpada się na części, a Ty nic o tym nie wiesz
|
|
 |
Idę o zakład, że wszystko będzie grało. Ułoży się kochanie co by się nie działo
|
|
 |
Nie powiem ci, jak żyć, bo nie jestem mądrą głową,
nie zawsze spoko, ale w stu procentach sobą
|
|
 |
Brakuje mi Twojego zdjecia na tapecie i spojrzenia jak bym była ostatnią laską na świecie.
|
|
 |
Nawet w tych kłótniach, wyzwiskach i przekleństwach było czuć, że nam zależy
|
|
 |
Piona za to wsparcie, za teraz i na starcie.
|
|
 |
Bo jesteś za cienki, trzymaj się twojej koleżanki sukienki, z dala od mojego ognia
Pierdolnięci do stopnia, że mogą kark skręcić żyjąc na krawędzi tygodnia
|
|
 |
To rzecz nieprawdopodobna, dotykamy sedna i do dna rtęci nie dopędzisz
|
|
 |
Tylu rzeczy nie wiem na pewno, wątpię w coś nieustannie
Ale kiedy robi się ciemno, wiem to na pewno...
|
|
 |
Od południa zawsze wolałem północ i noc, choć obłudna,
Zawsze była dla mnie ciekawsza niż studia i praca, i gdy zaprasza mnie - wpadam kurwa
|
|
|
|