 |
To nie jest życie, przykro mi, mam wyższe cele
I niszczę wiele. Odejdź zanim zniszczę Ciebie.
|
|
 |
Jestem wybrańcem, idę po wygraną, cenę znam
Jest wysoka, pcham się w to bagno nawet kiedy kocham
|
|
 |
Dałaś mi serce, chciałbym Ci dać o wiele więcej
Mówię o domu rodzinie i bezpieczeństwie
|
|
 |
Męska natura to jest ciężka rzecz,
A męska duma plus wóda równa się prawie pewna śmierć
|
|
 |
Okej czasem wiara czyni cuda,
Lecz rzadko kiedy wtedy gdy sprawa się dzieje z winy fiuta.
|
|
 |
Wybacz mi, śmieszne to, znają na mieście go dobrze.
Myślałaś że po przysiędze on się wreszcie ocknie?
|
|
 |
Chciałabyś mieć bad boya co czytuje wiersze,
Szczerze, myślałaś że to potrwa wiecznie?
|
|
 |
On znów się szwenda gdzieś po nocach z kumplem,
Do domu wraca Ci, obita morda od której czuć wódkę.
|
|
 |
Uśmiech jest często na fotach a w domach piekło, duchota,
Próbujesz zmienić lwa w domowego kota.
|
|
 |
To nie w porządku, to chore, on jest dalej z tobą,
A ja się głowie co powie gdy staniesz obok.
|
|
 |
A skurwiel umie to powtórzyć parę razy w miesiącu
Nie rzucił Cie, woli robić dalej szmatę ze związku
|
|
 |
Nie umiem pieprzyć tego jak on pieprzy te dupy,
Nie wiem jak może koło ciebie leżeć bez skruchy,
|
|
|
|